–Mamo...– wyszeptałam mamie do ucha usiłując ją obudzić.
Mama spojrzała na zegar na ścianie i obróciła się w moją stronę. Byłam uszykowana do wyjazdu.
–Córciu, jest dopiero 5:30 rano...
–Tak, mamo. Ale dzisiaj jest koncert Michała! Musimy do 13:00 przetransportować się ze Szczecina do Lublina. Wiesz, że zależy mi na tym koncercie. To już dwudziesty pierwszy! – krzyknęłam tak głośno, że chyba obudziłam nie tylko mamę, ale wszystkich domowników, czyli jeszcze tatę i psa—Tosię.Korniszon - piszcie to dalej
Ogórek - nie piszcie tego
Komentujcie😂💓
CZYTASZ
Ostatni zakręt
FanfictionJa-piętnastoletnia merysójka Michał-mój idol Typowe ff. Love Story, 15-latka i 26-latek spotkali sie na koncercie, są razem i niedługo będą dostawać 500+. Jak to się zaczęło? Hm... A wiec było to tak... Zaraz... Ale nic nie było. Nic sie nie zacz...