Gdy stałam przed tym pięknym lasem coć przykuło moja uwagę..... chłopak stojący za drzewem. Był ode mnie jakieś 200 metrów. Na początku się go nie bałam
ale po chwili wyjął coś błyszczącego z kieszeni. Był to..... nóż. Chłopak do mnie powoli podchodził a ja krok po kroku się cofałam. Gdy był jakieś 100 metrów
ode mnie zaczęłam uciekać. Biegłam jak najszybciej jak tylko potrafiłam. Osoba w pewnej chwili się zatrzymała pod latarnia. Wtedy mogłam
zobaczyć jego twarz.... był to zabójca moich rodziców. Zaczęłam pędzić do domu. On się nie ruszał, tylko stał i się na mnie patrzył. Przez to coraz bardziej się bałaś.
Po chwili byłam już w domu. Zakluczyłam drzwi i pobiegłaś po nóż. Weszłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi . Po chwili zastanowienia weszłam do szafy.
Usłyszałam kroki.. to był on.
~Ja ty zginę jestem tego pewna ~ myślałam. Nie miałam już nic do stracenia więc wyszłam z szafy i udałam się do kuchni. Trzymając nóż w ręce szłam powoli
nasłuchując. Słyszałam jego kroki tuz koło mnie. Bałam się. Przeszłam cały dom ale nie mogłam go namierzyć. To straszne uczucie obserwowania mnie dobijało.
Minęło już 2 tygodnie od śmierci moich rodziców i przyjścia do teraz już mojego domu psychopaty. Od tamtej pory nic nie jadłam o prucz wacików z sokiem. Miałam
anorekcję . Też dostałam depresji i zaczęłam się ciąć. Tylko jedno mi dodawało otuchy..... las. Chodziłam tam codziennie, wieczorem, ranem a nawet czasem tam nocowałam.
Wszystko było by dobrze ale czułam się obserwowana w tym lesie. To nie dawało mi spokoju i coraz bardzie wkużyło. Pewnej nocy wyszłam na spacer po cudnym
lesie ale znowu ktoś mnie obserwował. Nie zwracałam na to uwagi ale po chwili to się nasiliło. Nagle w krzakach coś się poruszyło . Przestraszyłam się.
Po chwili wyskoczył z nich śnieżnobiały wilk. Był ranny, dostał nożem w nogę. Wiedziałam że to pułapka ale on patrzył na mnie tymi swoimi cudnymi czarnymi
oczami przez które przepływał strach,ból i błaganie o pomoc. Nie wytrzymałam musiałam mu pomóc. W plecaku który wzięłam z domu na wszelki wypadek znajdowało
się: bandaż który świetnie się przyda do opatrzenia wilka, spirytus, dwa noże, bluza i trochę pieniędzy. Nie wspomniałam tez że moim piorytetem jest telefon i słu-
chawki bez których się nie ruszam. Gdy zabandżowałam nogę wilkowi on w zamiar { tak zrozumiałam } miał być moim pomocnikiem. Wtedy ktos przystawił nóż
do gardła. Milczałam, ale on i tak odezwał się pierwszy.
-Ksieżniczka ma sercę..... to mnie zaciekawiłaś...~ mruczał cos pod nosem
- Czego chcesz???????~ zapytałam z bólem w sercu.
- Twojej smierci...~ odezwał się dupek
- Możesz mnie zabić ale zabawimy się w gre~ uśmiechnełam sie
- A jaką~ odpowiedział i chytrze sie uśmiechną
- Jeśli mnie złapiesz to możesz zrobic ze mną co chesz.. ale
- Ale?? ~ był bardziej do mnie nastawiony i oto mni chodziło
- ... ale jeśli ja wygram to puscisz mnie wolno. ~ powiedziałam chytrze przejechałam mu opuszkiem palców po policzku a nastepnie złapałam delikatnie za brodę tak
aby patrzył sie na mnie i tylko na mnię.
- Dobrze moja księzniczko~ odezwał się tak delikatnie i czuło...
-Dobrze.... no to mnie złap.
Po prawie 10 minutowej gonitwie złapał mnie w talii do siebie i powiedział: -Jesteś juz moja księżniczko...
- Kurde a chciałam się zabawić
- No to się zabawmy... jak cię złapie to nie puszczę i zrobię coś czego napewno nie odgadniesz.....
- Tak się bawimy.... no to mnie goń
================================================================================
Jesteś ciekawy czy Jeff wygra a może Emika { Emi to skrót od imiennia Emika } i co z nia zrobi Jeff??? Piszcie w komach i daawajcię gwiazdeczki to będe miała zachęte
do pisania dalszych części!!! Kocham WAS!!!!!
PS; 10 gwiazdek/5 komentarzy=Następny rozdział
Wasz CrazyNatalia ;*
CZYTASZ
Dziewczyna z krwi i kości
HorrorHey jestem Emi i mam 12 lat. Mam rodzinę , dom i znajomych ale czyje się niechciana na tym świecie. To trochę smutne.... ale ja się przyzwyczajiłam i mam to po prostu w nosie. Jak już mówiłam mam znajomych którzy mnie nawet lubią . Jak zawsze musi...