Przeszłość - Oneshot

593 93 13
                                    

Rosyjska piękność siedziała w pełnym skupieniu przed białą toaletką. Spoglądała na swe odbicie, powoli, bez pośpiechu przeczesując szczotką po długich złotych włosach.

Przez ostatnie lata długość delikatnych kłosów niebywale wzrosła. Kosmyki sięgały już do linii talii Yuriego. Yuri ich po części nie znosił. Włosy były dla młodego mężczyzny istny utrapieniem. Zmuszony był spędzać znaczną ilość swojego czasu by były zawsze lejące, błyszczące i śliczne. Nienawidził ich długości, jednak nie mógł ich ściąć, nie chciał tego robić. Były one w swym rodzaju hołdem dla Viktora...jego młodzieńczej miłości, która przewinęła z wiatrem. Każde przeczesanie palcami przewodziły wspomnienia z czasów, kiedy Viktor był dla niego kołem napędowym do osiągnięcia sukcesów...obiektem westchnień jak dla większości rosyjskich nastolatek...

Yuri westchnął cicho. Odłożył szczotkę na bok, by teraz w dłonie chwycić flakonik z jedwabiem. Nalał trochę substancji na dłonie i delikatnie ją roztarł. Przejechał palcami po swych gęstych włosach. Pamiętał dzień, w którym Viktor dotknął jego dziecięcych włosów. "Miękkie i takie piękne. Delikatne jak ty sam. Długie włosy naprawdę by Ci pasowały. Wyglądałbyś uroczo...mógłbym się zatracić " Pamiętał, że wtedy te słowa nieźle go uraziły. Wątłe ciało i dziewczęce rysy twarzy sprawiały, że jego poczucie męskości było niskie, a takie uwagi mimo, iż kochane, bolały. Chłopak wszystko nadrabiał wizerunkiem rozwydrzonego bachora. Za wszelką cele niwelował zasianą przez naturę dziewczęcą urodę. Chciałby mężczyzna, widział w nim mężczyznę... Jednak w dniu, kiedy Viktor zostawił go dla Japończyka. Zaczął się zmieniać. Już nie pyskował. Już nie ubierał się jak punk...upodabniał ciało do obrazu, jaki słowami nakreślił siwowłosy. Do obrazu, jaki by pokochał. Robił to, choć teraz sprawiało mu ból... Wiedział, że Viktor już na niego nie spojrzy.

Włosy zarzucił do tyłu i wyprostował się delikatnie

-Podejdź- szepnął. Mężczyzna, który stał w progu drzwi, podszedł do taboreciku przed toaletką. Przejechał palcami po całej długości włosów. Spojrzał w odbicie i ucałował czubek głowy blondyna. - Można się zatracić. - Powiedział to spokojnie, by po chwili ująć w dłoń nożyczki. Spojrzał jeszcze raz w odbicie i na twarz ukochanego. Nie szukał pozwolenia. Ostatni raz chciał zobaczyć na jego przywiązanie do przeszłości. Przywiązanie do młodzieńczej miłości. Chwycił w garść wszystkie pasma włosów i jednym ruchem pozbył się wszystkiego co męczyło jego szczęścia. Teraz po tych latach, jego wróżka wreszcie w sercu będzie nosić tylko jego.

-----------

Króciutka opowiastka, która już dawno siedziała mi w głowie, i która w końcu została obrana w tekst.

Przeszłość - Otayuri [Oneshot]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz