8

3.8K 154 45
                                    

REAKCJA BTS GDY KTOS CIĘ SKRZYWDZI

Od dwóch godzin szykowałaś się na imprezę urodzinową twojego najlepszego przyjaciela Jimina. Miałaś do wyboru kilka sukienek, każda była w innym kolorze i fasonie. Jedna-bordowa z wycięciami na talii, druga-czarna, dopasowana, z gołymi plecami, trzecia-pudrowo różowa z krótkim rękawem i rozkloszowaną spódnicą. Nie miałaś pojęcia którą wybrać. Kilka razy przyłożyłaś każdą z nich do swojego ciała i nagle usłyszałaś otwierane drzwi. Do pokoju wszedł Jungkook ubrany w czarne spodnie, białą koszulkę i katanę przerzuconą przez ramię. Pochwyciłaś szybko pierwszy lepszy ciuch, którym okazała się czarna sukienka, i zakryłaś nią swoje prawie nagie ciało. Zarumieniłaś się delikatnie gdy JK podszedł do ciebie, chwytając twoją talię. Nachylił się nad twoim uchem i wyszeptał.

-Będziesz w niej wyglądać pięknie-

~~~

Dojechaliście na miejsce prawie 30 minut po czasie. Mieszkanie Jimina znajdowało się na końcu miasta więc pomimo braku korków, droga nie była krótka. Gdy weszliście do środka, tak panowała już dzika impreza. Kilka osób zdążyło już leżeć trupem na sofie, nie wiedziałaś jak. Jungkook zniknął ci z oczu więc postanowiłaś na własną rękę poszukać solenizanta. Zawitałaś do kuchni i przywitałaś się ze swoimi znajomymi po czym na końcu pomieszczenia zauważyłaś, już 22- latka.

-Jimin!- krzyknęłaś szczęśliwa. Chłopak odwrócił się i na jego twarz wpłynął ogromny uśmiech.

-[Y/N]! Myślałem że już nie przyjdziesz.- krzyknął chłopak chcąc przekrzyczeć muzykę.

-Nie mogłabym opuścić twoich urodzin staruchu- zapodałaś mu kuksańca w żebra i drugą ręką wręczyłaś małą paczuszkę. -Wszystkiego najlepszego!

Jimin otwarł pudełko z prędkością światła a na jego twarz zawitało wielkie zdziwienie. Spojrzał na ciebie, znowu na prezent i ponownie na twoją twarz.

-Nie. Wiem. Skąd. O. Tym. Wiedziałaś.- wyjąkał śmiesznie chłopak i wyciągnął ze środka bransoletkę na czerwonym rzemyku. -Jest po prostu cudowna.- westchnął Jimin zakładając ją na rękę.

Uśmiechnęłaś się do solenizanta i rozpoczęliście długą rozmowę która po kilkunastu minutach miała zostać przerwana przez osobę której nie chciałaś tutaj spotkać. Blondyn stał patrząc się na ciebie głodnym lecz stęsknionym wzrokiem.

-[Y/N]...- powiedział chłopak zbliżając się. Jimin stał jak wryty.

Wzięłaś głęboki wdech. Wszystkie wspomnienia wróciły, te dobre i te złe. W jednej chwili byłaś w stanie się rozpłakać.

-Y-Yoongi..? Proszę zostaw mnie..-

-Tęsknię za Tobą. Wiesz jak bardzo Cię kocham..- westchnął chłopak ignorując stojącego z boku Jimina. Przypominało Ci się jak Yoongi zostawił Cię dla jakiejś tlenionej lafiryndy. W tamtym czasie trudno było Ci się pozbierać, na szczęście miałaś Jungkooka. Nie dość że pomógł Ci się podnieść z dna, to jeszcze oddał Ci swoje serce które ty przyjęłaś. Jeon troszczył się o Ciebie jak nikt inny przedtem. Za każdym razem czułaś motylki w brzuchu gdy go widziałaś. Bronił Cię przed wszystkim i wszystkimi. Jednak nie tym razem.

-Yoongi, zraniłeś mnie. Zostawiłeś dla jakiejś pustej szmaty!- krzyknęłaś. Kilka osób obróciło się za źródłem hałasu.- Teraz mam Jungkooka. Kochamy się.- usłyszałaś głośne prychnięcie ze strony blondyna.

-Mogę Ci dać więcej słonko. Zostawmy przeszłość w spokoju, to co było to się nie odstanie.. Wróć do mnie.- syknął chłopak z udawaną troską i smutkiem. Liczyłaś na jakąś pomoc ze strony Jimina. On jednak stał obserwując wszystko. Wiedziałaś że czarnowłosy boi się Yoongiego. Swego czasu mieli wiele sprzeczek, głównie o to jak twój były chłopak Cię traktował.

REAKCJE  BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz