Życie i Śmierć...

Każdy znajdzie kiedyś kogoś kogo pokocha, na którym będzie mógł polegać w każdej sytuacji. Najgorsze co możecie zrobić to szukać takiej osoby na siłę i to jeszcze w młodym wieku. To nie jest takie proste. Na prawdę chcecie być z kimś kogo tak na prawdę nie kochacie? Czy na prawdę tego chcecie? Tego pragniecie? Męczenie się z kimś nie ma sensu. Krzywdzicie wtedy siebie i tą osobę która na prawdę może was kochać. Ale żeby wam trochę pomóc powiemy wam trochę jak to wyglądało u nas gdy w końcu się spotkaliśmy po wielu latach.

_________________________________________

Na początku Tess cały czas schodziła na ziemię, jak wiecie ja już nie mogłem dlatego irytowało mnie to jednak nie robiłem jej awantur z tego problemu. To było oczywiste że chciała trochę pozwiedzać i w ogóle no ale ludzie ile można! Jednak jak się potem okazało robiła to tylko dlatego, że chciała zobaczyć jak ja pracuję i tak dalej. Dobrze nam się razem żyło jednak, każda rodzina ma dzieci. My niestety nie mogliśmy. Na początku trochę tego żałowałem jednak teraz już do tego przywykłem.  Jak w każdym małżeństwie mieliśmy kłótnie ale nie były one poważne. Znaczy, raz się zdarzyło, że Tess nie odzywała się do mnie przez tydzień ale potem przybiegła z płaczem stęskniona.  Przez te 300 lat żyje nam się naprawdę dobrze. Obecnie obydwoje mieszkamy na ziemi. Tym razem w Azji. Na razie nie widzi nam się powrót od nieba. Już jest tam nudno po tak długim czasie. Tak naprawdę też skorzystaliśmy z okazji i postanowiliśmy adoptować dziecko. Na razie idzie nam dobrze ale jeszcze musimy się trochę postarać a niedługo będziemy mieli nowego członka rodziny. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy, z resztą Tess też jest. Także posłuchajcie tego co wam powiedzieliśmy na początku i nie przejmujcie się że jeszcze takiej osoby nie znaleźliście. Ona gdzieś na was czeka! Po prostu bądźcie cierpliwi a na pewno ją znajdziecie. Także od nas to już tyle. Kiedyś się zobaczymy, a może już nas spotkaliście a jeszcze o tym nie wiecie. Pomyślcie....