Rozdzial 2

18 6 3
                                    

-Tato, nie chce cię martwić ale drzwi najwidoczniej są otwarte. - powiedziałam ciągnąc za klamkę.

Gdy przekroczyliśmy próg drzwi poczułam unoszący się zapach dopiero co przywiezionej pizzy. Odetchnęłam z ulgą. Byłam już na 100% pewna, że nie jest to włamywacz włamywacz, bo po co miałby zamawiać pizzę zamiast okradać dom. W mojej głowie roiło się od milionów podejrzeń kto to mógłby być: kochanka ojca czy raczej ktoś z rodziny. Idąc dalej ujrzałam opierającego się o blat stołu mężczyznę. Był wysoki i dobrze zbudowany. Śledziłem każdy jego ruch, nie odrywając oczu.

-Zrób zdjęcie, będzie na dłużej. - odparł chłopak śmiejąc się.

Zrobiłam się nieco czerwona. Po chwili zobaczyłam mojego tatę kierującego się w stronę chłopaka.

-Luke, kupe lat! Ale wyrosles, pamiętam cię jak byłeś takim małym kurdupelkiem, biegającym po ulicy w pieluszkach. 
Teraz to nieznajomy strzelił buraka.

-Stare dzieje, nie wracajmy do przeszłości. - odparł chłopak.

-Mniejsza, kiedy przyjechałeś?

-Jakoś trzy dni temu. - odpowiedział po czym moja rodzicielka postanowiła przejąć kontrole nad rozmowa.

-Zack, możesz mi wytłumaczyć kto to jest?

-Zapomniałem was poinformować. Luke przez jakiś okres zamieszka z nami. Jego rodzice wyjechali w jakąś delegacje ale nie popadajmy w szczegóły.

Po krótkiej rozmowie postanowiła obczaić wszystkie pomieszczenia. Wszystko co znajdowało się tu było w jasnych kolorach. Gdy obeszłam cały dół, skierowałam się ku schodom prowadzącym na górze. Piętro te miało sześć pomieszczeń. Szybko odnalazłam swój pokój i bez wahania przekroczyłam jego próg. Był taki o jakim marzyłam ,,młodzieżowy". Wszystko co tu się znajdowało przeważnie było w białym kolorze. Pokój był połączony z garderoba. Nie naleze jednak do dziewczyn, które eksperymentują z moda. Stawiam wyłącznie na wygodę.

Kiedy po cztero godzinnym rozpakowywaniu rzeczy, mój brzuch dał oznaki głodu, postanowiła coś przekąsic. Nikogo jednak nie zastałam. Podeszłam lodówki, która była po brzegi wypchana jedzeniem i wyciągnęłam sałatkę. Staram się odżywiać zdrowo i ograniczać fast foody. Nie jest to jednak łatwe. Pewnie znacie to uczucie kiedy rodzice kupują Ci czekoladę, starasz się jej nie zjeść, lecz ona przemawia do ciebie ,,zjedz mnie".  I zawsze biorę tabliczkę czekolady a po chwili zostaje tylko papierek.
Nagle poczułam czyjś oddech nad sobą.

-Że niby taka fit? - powiedział śmiejąc się Luke.

- No w porównaniu do ciebie tak. - odparłam.

-Uu ..chamsko. Powinniśmy się bardziej poznać, w końcu mieszkamy w jednym domu. - powiedział chłopak unosząc brwi.

-Co chcesz takiego o mnie wiedzieć? - zapytałam. Jakoś nie przypadł mi z charakteru ten cały Luke. Wyglądał na takiego cwaniaczka jak każdy inny chłopak.

-No wiec... Mam siedemnaście lat. Jestem kapitanem drużyny piłkarskiej w szkole do której będziesz chodziła. Teraz ty.

-Mam szesnaście lat. I głównie interesuje się nożna.

-Dziewczyna grająca w piłkę nożną. Tego się nie spodziewałem. Nie wyglądasz na taką. A poza tym większość dziewczyn, kopiąc piłkę potyka się własne nogi.

-Uważaj Luke, to że jesteś kapitanem nie oznacza, że jesteś najlepszy

-Zdziwiłabyś się. - prychnął z ironia w głosie

- Troszkę w to wątpie.

Postanowiłam skączyć to wymianę zdań bo zaszło by to za daleko. Od razu udałam się na górę do swojego pokoju.

Luke:
Ta dziewczyna ma taki temperament jakich mało. Może nie należy do tych pustych blondynek ale coś wątpię, że gra w piłkę nożna. Będę musiał się jej bardziej przyjzec.

Victoria

Dochodzi właśnie dwudziesta pierwsza. Będę musiała się wcześniej położyć bo jutro juz koniec wolności. Trzeba wrócić do rzeczywistości. Poszłam do łazienki wykonać swoja wieczorna rutynę. Jest ona zdecydowanie szybsza niż ta poranna. Po kilkunastu minutach leżałam juz w moim wygodnym no można to nazwać łożem. Oczy same mi się zamykały. Nie minęło nawet pięć minut a odpłynęłam w krainę Morfeusza.

Hejka! Mam dla Was 2 rozdział. Mam nadzieje że się spodoba.

Komentarz/ gwiazdka = ogromna motywacja🚀


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 31, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

One step to loveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz