Pamiętaj ... Nie jesteś sam !

29 4 0
                                    

Dzisiaj postanowiłem trenować. Brzmi to wręcz absurdalnie, ale co poradzę, że dzisiaj nie wiem co się ze mną dzieje, tyle mieszanych uczuć jeszcze teraz ten wzrok Railou. Wyraźnie widać, że został złapany w bardzo młodym wieku co dobrze wróżyło, ponieważ pokemon mógł się dużo lepiej rozwijać, a oduczanie go niepotrzebnych nawyków dodatkowo przysporzyło by mi problemów, ale mimo wszystko sam się nie nauczy wszystkiego więc pora zaczynać !

-Nazywam się  Maksymilian Aleksander Carim III, ale wszyscy do mnie mówią po prostu Max. Od dzisiaj jesteś moim pokemonem, pierwszym pokemonem, mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy - powiedziałem to najmilej jak mogłem, ponieważ w książkach czytałem, że pierwsze wrażenie musi być odpowiednie dla tego nie zamierzałem pokazać walczącemu pokemonowi mojej naukowej strony. Jednak właśnie wpadłem na pewien pomysł który może być genialny - Masz może zamiar ze mną powalczyć ?

Zatkało mnie. Railou zrobił poważną minę i wyciągną łapkę przed siebie na znak przyjaźni. Podobno typy walczące nie są zbytnio przyjazne jednak mają swoje wymarzone typy trenerów tak jak ludzie i ich upodobania do płci przeciwnej. Jedni wolą zwariowane osoby inni wolą posiedzieć z kimś w ciszy, a jeszcze inni wolą coś pomiędzy tym. Ile ludzi tyle charakterów tak samo jak jest u pokemonów. Ten pokemon był jednak tak młody, że niezbyt wdał się w gatunek i łatwo dał się zaprzyjaźnić. Niemożliwe, że pokemony mogą być złe ... Ten tutaj Railou jest jednym z najdzikszych i najrzadszych pokemonów, a jest potulny jak dedene Boni.

-Więc idziemy ? - powiedziałem i szybko otrzymałem sygnał jako kiwnięcie głową pokemona jednak przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz - chodź na chwilkę dobrze ? Muszę wziąć książkę o pokemonach walczących, będziemy mogli lepiej poćwiczyć. Po za tym zobaczysz czy ci się spodoba pokój.

Szybko szukałem książki tylko po to, żeby dowiedzieć się czy z takim szkrabem można już ćwiczyć jednak po chwili przypomniałem sobie, że walczące pokemony są bardzo wytrzymałe więc powinien bez problemu mieć trening pytanie tylko jaki ?! Pierwsza półka, źle to pokemony normalne, druga półka też nie to są pokemony psychiczne, trzecia półka może to jest to ? Tak ! "Pokemony Walczące" autor Prof. Oak. Najlepsze co mogło mi wpaść w ręce, teraz szybko z powrotem na łóżko po mojego Railou, jednak on był zapatrzony w moje okno. Przez chwilę nie mogłem zrozumieć na co patrzy, jednak przypomniałem sobie, że na dworze aktualnie ćwiczy moja mama. Jest znakomitą tancerką i posiada już w swojej gablocie po kilka medali z każdego regionu bardzo ją podziwiam i chyba Railou też podziela moją opinię. Odruchowo jednak zapytałem mimo, że tego nie chciałem.

-Chcesz umieć tak tańczyć ?

W odpowiedzi dostałem kiwanie głowy kilkanaście razy na sekundę co pewnie oznaczało, że tak jednak mieliśmy ćwiczyć ... Niech stracę ja też chciałbym trochę poćwiczyć, a Railou musi być dostojnym pokemonem jak przystało na szlacheckiego pokemona. Zaczęliśmy od prostego rodzaju walca. Teoria mówiąca, że młodzi uczą się znacznie szybciej niż starsi była jak najbardziej trafna, ponieważ po kilkunastu minutach umiał już zatańczyć podstawowego walca ! Idąc za ciosem postanowiłem mu pokazać jakiś dostojniejszy taniec z daleka który lubiłem czyli polonez z którym musiał się trochę natrudzić jednak z nim też dał radę, jedak zapomniałem, że to może się zakończyć sennością i zmęczeniem u tak młodego pokemona ... Nawet nie zdałem sobie sprawy z tego, że tańczyliśmy dwie godziny i nauczyliśmy się dwóch nowych tańców, jestem z niego dumny, ale czy na pewno o to mi chodziło ? Z tego co widzę chyba mu się podobało, ponieważ śpi jak zabity, a na jego twarzy maluje się piękny uśmiech.

Tego widoku nie dało się zapomnieć. Cała żywiołowość pokemona właśnie się odradzała, spał z tak pięknym uśmiechem, że mogłem być z siebie dumny. Pokazałem mu to, że jest moim przyjacielem ... Z tego co tata mówił wywnioskowałem tylko tyle, że to nie ma być mój niewolnik, tylko przyjaciel jednak po tej chwili widzę, że on jest dla mnie kimś więcej. To mój brat. Brat którego mam zamiar wychować na silnego i porządnego pokemona ! To jest mój cel w życiu ! Takim widokiem musiałem się podzielić z Clemontem który akurat miał chwilę wolnego i mógł przyjechać do mnie. Nie darowałbym sobie gdyby Clemont nie mógł zobaczyć mojego Railou, dałbym sobie rękę uciąć, że nie widział nigdy tak miłego pokemona !

Clemont podwieziony przez swojego tatę szybko zapukał do drzwi które otworzyłem natychmiastowo i z automatu przyłożyłem mu palec do ust co nie było łatwe, ponieważ byłem niski.

-Ani się waż hałasować on śpi - powiedziałem patrząc mu prosto w oczy podekscytowany tym, że sam lider sali przyjechał zobaczyć mojego pokemona. Oczywiście nie powiedziałem mu jaki to pokemon nie było by niespodzianki.
-Dobrze będę zachowywał się najciszej jak mogę, ale powiedz mi jaki to pokemon dobrze ? - zapytał się podekscytowany Clemont który sam dał pierwszego pokemona swojej siostrze. Oczywiście to był Dedene, więc jak na razie miała przewagę, bo dziewczynka znała pokemona na wylot w dodatku jest to wytrenowany pokemon jednak trochę źle wychowany i spasły.
-Jest bardzo miły, uczyłem go walca i poloneza, a teraz grzecznie śpi, pytanie do ciebie jakiego typu jest ten pokemon - powiedziałem z błyskiem w oku bawiąc się mądrością Clemonta który był bardzo dobrze wykształcony nawet lepiej ode mnie więc nie da rady odgadnąć od razu.

Tak jak myślałem. Clemont strzelał na początku w pokemony bajkowe później psychiczne, następnie normalne, po czym wymieniał wszystkie znane mu typy, a nawet pokusił się o podanie "legendarnych pokemonów". Jednak ostatnie co mu zostało to pokemony walczące. Zbladł, ja natomiast zatarłem ręce i poprawiłem okulary oczekując na to aż się zagotuje w środku. Jednak nie mogłem się na niego długo patrzeć jak czerwienieje ze złości i zaprowadziłem go do mojego pokoju. Po cichu na palcach weszliśmy do miejsca gdzie spał Railou. Clemont z wrażenia przestał oddychać ja natomiast uśmiechnąłem się i popatrzyłem na pokemona śpiącego na mojej poduszce, wyglądał przeuroczo. Jednak próby złapania oddechu obudziły Railou który był przynajmniej skołowany, ponieważ zaraz po przebudzeniu nie każdy jest trzeźwy umysłowo. Jednak zanim cokolwiek zrozumiał przyszliśmy do łóżka i przykucnęliśmy przy nim.

-Railou to jest mój przyjaciel Clemont. Clemont to jest Railou - powiedziałem wskazując z uśmiechem ich oboje.
-Jee-eee-eestem Clemont miło mi cię poznać - powiedział bliski omdlenia naukowiec. Jednak znowu sytuacja się powtórzyła i Railou podał łapkę Clemontowi.
-Jest piękny prawda ? Nie spodziewałem się, że da się zrobić z Railou pięknego i grzecznego pokemona, ale najwidoczniej młody wiek jest kluczem do wychowania. Problem polega na tym, że ćwiczyliśmy taniec, a nie ciosy karate. Możesz mi pomóc w treningu ? Masz doświadczenie, a ja niestety nie - powiedziałem patrząc z uśmiechem na Clemonta równocześnie głaszcząc po głowie Railou.
-OCZYWIŚCIE, ŻE TAK ! - krzykną natychmiastowo Clemont - Kiedy zaczynamy ? Jestem tak podekscytowany, że nie mogę pozbierać myśli.
-Czemu się tak bardzo ekscytujesz ?
-Ponieważ Railou ewoluuje w Lucario, a Lucario w Mega Lucario. Sam dobrze wiesz jaką siłę ma ta ewolucja. Jednak nie to mnie roznosi, lecz to co się dzieje przy mega ewolucji Lucario. Ujawnia się jego prawdziwy naturalny instynkt nad którym trzeba zapanować. Ciekawi mnie jak to będzie wyglądać w tym przypadku - powiedział Clemont już poważnie - ale na razie trenujmy! Bunnelby chodź tu do nas ! Czas zacząć trening Railou, będziesz stawał się silniejszy z każdym dniem wierzę w ciebie.

Reakcja Railou poruszyła mnie na tyle, że uroniłem drobną łezkę szczęścia. On najnormalniej w świecie kiwną głową, wstał i przybił mi piątkę ... Czy coś takiego jest możliwe ? Nie chcę, aby ten sen się kończył. Już nigdy.




_________________________________



Jeżeli ktoś czyta to bardzo serdecznie dziękuję :)
Dajcie znać czy pisać dalej, a ja zobaczę czy dalej będę to ciągną :)

Pokemon - Wewnętrzna SiłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz