Me, Szczur & My Love

Part Forr

:::::JESSICA POV:::::
Me serce krwawi najczystszą krwią, ponieważ nie widziałam GO przez cały dzień. Pewnie uciekł przez tą krępującą sytuację, która miała miejsce przed szkołą. Trochę mi głupio, ale cóż, kocham kebsy na cienkim, z kurczakiem, z ostrym sosem. Mam po nim ostrą sraczkę, ale to nie jest ważne.
Myślałam o nim całą drogę do mojej faweli. Nagle usłyszałam warkot mojej starej, nawet nie zorientowałam się, że jej pojazd zatrzymał się przy mnie. Jej bryczkę ciągnął BANASZCZUR, dlatego tempo było dosyć wolne. Jej cycony wylewały się z lateksowych donic. Kurwa, ma dwa razy większe ode mnie. Znów zaczęła śpiewać moją ulubioną piosenkę:
- Jessica cała ujebana, w swoim gównie tralalala.-(w rytm 6 dnia tygodnia).Podekscytowana zaczęłam piszczeć razem z nią. Pobiegłam za nią, rycząc dalej słowa piosenki. Nagle poczułam ból, spojrzałam ,a tam ON. Wjebał się w mój płaski półdupek swoim szybkim i nieokiełznanym motorowerem. Chrząknął i powiedział z seksowną chrypką w głosie:
- Jak łazisz durny pasztecie? -powiedział i melnął mi w moją krzywą mordę. Podeszłam do jego motoroweru i wytarłam paszczę o siodełko. Sztachnęłam się zapachem jego krocza i zrobiło mi się mokro. Z tych emocji spociłam się jak warchlak. Kopnął mnie w picze, a ja chrząknęłam z podniecenia. Po chwili pociągnął mnie za łeb i wytarł moimi rudymi kłakami swoje majestatyczne siodełko. Jebnął mną o ziemie i odjechał w pizdu. Uradowana zaistniałą sytuację poturlałam swój tłuszcz do domu.

Cdn.

Łódki, kłódki i zaciski