4

203 23 1
                                    

Prov. V
Impreza trwała w najlepsze, a ja wlewałem w siebie kolejne dawki alkoholu przez co zaczynałem tracić kontrolę nad sobą.
Jimin ulotnił się godzinę temu z jakąś laską. Nie mam mu tego za złe bo przynajmniej dupy nie truje.
Kątem oka spojrzałem na chłopaka siadającego obok.
Siedzenie przy barze ma swoje plusy i minusy. Plusem jest szybki dostęp do drinków, natomiast minusem możliwość, że w każdej chwili ktoś może usiąść obok.
Jeszcze raz spojrzałem na chłopaka. Gdzieś go już prędzej widziałem tylko nie wiem gdzie.
Dopiłem drinka i zamówiłem kolejnego.
Zdecydowanie gdzieś widziałem tego chłopaka. Wiem. Kilka dni temu podczas całonocnego spaceru. To na pewno on. Tym razem miał na sobie jasne jeansy, białą koszulkę i czerwoną kurtkę.
Odebrałem swojego drinka i oprużniłem zawartość szklanki za jednym razem. Z każdą chwilą szumienie w głowie przybierało na sile, a mimo to zamówiłem kolejną kolejkę shotów.
Spojrzałem na chłopaka który zmierzał właśnie w stronę parkietu przez co po chwili straciłem go z zasięgu wzroku.
Wypiłem shoty i rzuciłem barmanów plik banknotów. Zszedłem z stołka i chwiejnym krokiem skierowałem się w stronę wyjścia.
Po wyjściu z lokalu poczułem przyjemny powiew wiatru. Usiadłem na pobliskiej ławce i spojrzałem w pochmurne niebo. Alkochol w mojej krwi dawał o sobie znać. Jutro na sto procent będę miał kaca jednak dzisiaj miałem ochotę się napić.

Jego mroczna strona |BTS, Tokyo Ghoul ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz