Barry wstał wcześnie rano by potrenować w opuszczonej hali ponieważ miała do pracy na popołudnie.Wiec pobiegł ćwiczyć.Trenowal tak około dwie godziny,potem wrócił do domu, trochę odpocząć i pojechał do pracy.
Gdy dojechał poszedł do detektywa Joe West'a i Iris by z nimi porozmawiać.
Detektyw JoeWest -To wczorajsze wezwanie było bardzo dziwne, najpierw ktoś porywa doktora, a po 8 godzinach on wraca. A gdy był przesłuchiwany powiedział że go porwał czarny człowiek który strzelał czarnymi glutami, i że potem go uratował jakiś szybki koleś niejaki Flash, czy jakoś tak. Czyż to nie jest dziwne? Co o tym myślisz Barry?
Barry -Tak, rzeczywiście jest to strasznie dziwne.
Barry powiedziała tą sekwencje bardzo niepewnie, natomiast Iris spojrzała na ojca dziwnym przymrużonym wzrokiem.
Detektyw JoeWest -Czy wy coś przede mną ukrywacie?
Iris -Nie, tato skąd taki pomysł ?
Detektyw JoeWest -On powiedział to bardzo niepewnie, a ty spojrzałaś na mnie ze strachem w oczach
Barry Panie West, proszę za mną.
Detektyw JoeWest -Ale gdzie wy mnie chcecie zabrać ?
Iris -Do naszej kryjówki w S.T.A.R Labs
Detektyw JoeWest -Gdzie?
Iris -Tato nie zadawaj pytań tylko idź za Barry'm.
*Pięć minut później*
Barry, Iris i Cisco zaczęli wszystko tłumaczyć West'owi.
Cisco -Wielka małpą która atakowała miasto wydostał się z portalu do równoległego świat, a ten czarny człowiek co strzelał glutami, to nie jaki Smoła, nie wiemy jeszcze skąd przybył do Central City, dowiemy się tego , prędzej czy później.Ale oni wszyscy są Meta-ludźmi, nie wiadomo skąd oni dokładnie są.
Detektyw JoeWest -A kim są ci Meta-ludzie??
Cisco -Są to jednostki o nadludzkich zdolnościach od urodzenia, bądź tak jak Barry od wybuchu akceleratora tu w S.T.A.R Labs.
Detektyw JoeWest -Skoro tamci są źli, to skąd wiecie że Barry tylko nie udaje dobrego,i tak naprawdę chce zniszczyć miasto?
Barry -Jak bym chciał zniszczyć miasto, to już bym dawno to zrobił, a nie ratował was i Central City.
W tym momencie Cisco dostał informacje że małpa znów wróciła.
Cisco -Ej słuchajcie Grodd(imię małpy) wrócił do miasta, Flash musisz biedz zaraz podam ci lokalizacje.
Barry wystrzelił ze S.T.A.R. Labs jak z procy, gdy dobiegł na miejsce małpy tam nie było, więc skontaktował się z bazą.
Barry -Cisco nikogo tu nie ma, na pewno podałeś mi dobre współrzędne?
Cisco -Tak to powinno być tam, czekaj chwilę,mam nowe dane małpa kieruje się w stronę S.T.A.R. Labs
Barry -Zrozumiałem już biegnę
Gdy Barry dotarł małpa zbliżała się niebezpiecznie do laboratorium,więc Flash w trzy sekundy rozpędzić się do niewyobrażalnej prędkości i z impetem podbiegł do Grodd'a i uderzył go z całej siły w brzuchu. Małpa odleciała na około 30m i uderzyła głową w betonowy mur i straciła przytomność.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
W tym czasie przyszedł doktor Wells i dał Barry'emu urządzenie które powinno zamknąć wszystkie portale na zawsze. Gdy Grodd odzyskał przytomność wściekły zaczął gonić Flash'a .
Na urządzeniu pokazywały się Barry'emu gdzie najprawdopodobniej są portale. Podczas gonitwy Flash zamykał wszystkie portale, gdy dobiegł i do ostatniego postu Barry stanął przed portalem a małpa zaczęła biec prosto na niego, gdy Grodd był już blisko Barry'ego on się odsunął a małpa wpadła do portalu a doktor Wells drugim takim samym urządzeniem zamknął ostatni portal
Doktor Wells -Doskonała robota chłopcze!
Barry -Dziękuje, ale gdyby nie pańskie urządzenie nie dali byśmy rady zamknąć portale.
*Pięć minut później*
Wszyscy zaczęli rozmawiać o dzisiejszym zdarzeniu podczas picia herbaty, wszyscy tłumaczyli detektywowi Joe West'owi jak to się wszystko zaczęło.
Po pół godzinie Barry musiał już iść do domu ponieważ był bardzo zmęczony po dzisiejszym zdarzeniu.
Po powrocie do domu Barry rozmyślał o Grodd'zie
Barry Ma nadzieję że zamknęliśmy wszystkie portale, a może jakiś ukryty portal jeszcze został?
