Rozdzial 20

32 3 3
                                    

- Em ja naprawde musze - rzucilam zrezygnowanym glosem wtulona w moja przyjaciolke

- Ale kate ucieczka to nie jest dobry pomysl! - uniosla sie lekko emma przerazona wizja rozlaki w wakacje

- wroce jak tylko on wyjedzie a z reszta to tylko tymczasowy jakby urlop - przekonywalam zawziecie zdolowana dziewczyne.

- dalej sadze ze to zly pomysl ale po czesci cie rozumiem... Pewnie tez bym tak zrobila.. Wiesz ze tak bardzo chcialabym pojechac tam z toba ale nie moge- zalkala smutno i przycisnela mnie do siebie mocniej. - bede tesknic mala - powiedziala cicho przez lzy - kiedy wyjezdzasz?

- coz... Mysle ze nawet dzisiaj - rzucilam smutnym tonem co jeszxze bardziej zdolowalo emme - mysle ze musze sie zbierac - przytulilam ostatni raz dziewczyne po czym pomaszerowalam do przedpokoju gdzie ubralam buty i zarzucilam kurteczke.

- pa em. Trzynaj sie - pozegnalysmy sie ryczac jak dwa bobry.

Wyszlam z cieplutkiego domku na zimny i nieprzyjemny wiatr. Ulice cale skapane byly w nieprzeniknionej ciemnosci a jedyna latarnia stojaca na rogu slabo oswietlala droge. Kazda osoba wydawala mi sie jakims przestepca a najmniejszy szmer byl tak podejrzany ze bieglam jak oparzona bojac sie o wlasne zycie. Z pobliskich barow i knajp roznosila sie huczna muzyka a pijani ludzie platali sie wsrod budynkow. Ten caly obraz przyprawial mnie o dreszxze a fakt ze jestem wciaz dosc daleko od domu tylko pogarszal sprawe. Bylam coraz bardziej senna i zmeczona droga do domu ze gdy zobaczylam ukochany budynek az zapiszczalam z radosci. Weszlam do srodka tak cicho jak tylko sie da. Panstwo petersonowie smacznie juz spali gdy tylko jeden pokoj pozostawal slabo oswietlony nocna lampka. Niepewnie zapukalam do jego drzwi a po chwili otworzyla mi je usmiechnieta mama z okularami na nosie. Po raz chyba pierwszy w zyciu cieszylam sie ze pracuje jeszcze tym samym dalej nie spi. Opowiedzialam jej o moich planach jednak pominelam ich powod. Tak jak przewidzialam zgodzila sie i zala niezbedne mi pieniadze. Nie chcac tracic czasu zabralam z pokoju walizke w ktora wpakowalam wszystkoe potrzebne rzeczy ktore chce ze soba zabrac. Z domu wyruszylam okolo 6 nad ranem drzacymi rekoma sciskajax kupiony wczesniej bilet. Na szxzescie mama zaproponowala podwozke dzieki czemu ulatwila mi sprawe. Na lotnisku bylam pol godziny pozniej. Oddalam bagaz, pozegnalam sie z mama ktorej kazalam wracac i isc spac a sama usadowilam sie wygodnie na krzeselku w kawiarni niedaleko hali odlotow. Do odlotu mialam jakies 2 godziny bo najwczesniejszy lot byl dopiero o tej porze. Wyjechalysmy wczesniej poniewaz a) nie chcialam go spotkac, b) cgcialam choc troche ulzyc mamie. Zamowilam ciastko i gorace kakao i tak oto spedzilam moje 2 godziny

________

PETER:
Bylem na niego tak bardzo zly tym bardziej ze... Ugh zaczynalo mi na niej zalezec a on? Wszystko spapral! Nie mialem zielonego pojecia gdzie jest kate a szukajac jej caly dzien dopiero wieczorem przypomnialem sobie o jej najlepszej przyjaciolce emmie. Tak ona na bank cos wie! Bieglem do jej domu jak najszybciej moglem po czym zapukalem glosno w drzwi. Ku moim oczekiwaniom otworzyla je niska brunetka.

- blagam powiedz mi gdzie jest kate! - krzyknalem blagalnyn glosem kiedy tylko otowrzyla drzwi na co ta prychnela i zalozyla rece na piersi

- trzeba bylo najpierw pomyslex!

- blagam powiedz gdzie ona jest! Nie odbiera martwie sie o nia..- dziewczyna wkurzyla sie jeszcze bardziej. Nagle cos mnie olsnilo- jest u ciebie praWda?! - przecisnalem sie w futrynie i polecialem na gore sprawdzajac kazdy pokoj. Ku mojemu zdziwieniu wcale jej tam nie bylo. Zbieglem na dol do dziewczyny wlasnie ogladajacej cos w telewizorze

- mozesz mi powiedziec gdzie ona jest?!- pytalem juz lekko poirytowany zachowanuem brunetki

- nie. Powiem tylko ze jest bezpieczna. -rzucila wgapiona w ekran telewizora

- powiedz gdzie jest! - martwilem sie.. Martwilem Jak cholera. Mialem zle przeczucia meczace corax bardziej

- wyjechala rano- rzucila zrezygnowana- tyle powinno ci wyst... - przerwala po chwili a cala jej twarz zrobila sie okropnie blada, rece zaczely sie trzasc a kropelki potu splywaly po jej czole. W oczach widzialem pewnego rodzaju strach ale za nic nie moglem stwierdzix co wywolalo taki stan dziewczyny

- emma? Co sie sta.. -zamarlem

___________

Jak myslicie co sie stalo? 😂😂 piszcie w komentarzach bo chetnie zapoznam sie z przypuszczeniami😂😘👇
Lajkujcie i komentujcie😍😘💗👇

terrible summerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz