,, Papuga Ara"

20 2 0
                                    

 Po skończonych lekcjach czekał już na mnie Cheshire.

- Hej Aika!- Kiedy tak stał i mi machał przypomniał mi Hyori.

- Cześć.- Podeszłam do niego.

- Mam coś fajnego do zaproponowania króliczku!

- Nie krzycz tak! Jakie?

- Bo dzisiaj o 20:00 jest festyn że tam śpiewają itd.

- No i...

- I idziesz ze mną? Mark też idzie.

- Mogę iść...

*Czy to będzie......RANDKA?!..........Nie... Mam wielką nadzieję że dzisiaj nic się nie wydarzy.*

^Mój telefon dzwoni^

- Halo?

- Dzień Dobry Aiko. Tu Mark, przyjdź proszę do skrytki, tam gdzie potkałaś Sensei Rimanda.

- Dobrze, zaraz będę!

Rozłączyłam się i wybiegłam z domu.

W lesie...

*Gdzie to było... Niedaleko jabłek...*

W końcu znalazłam i rozciągnęłam dziuplę abym mogła wejść.

- Dzień Dobry!

- Dzień Dobry Aiko, usiądź.- Sensei wskazał na krzesło na przeciwko niego.

- Mam ważną sprawę, mianowicie, proszę w tym przechowuj jabłka.- Podał mi biały woreczek z czarną kokardką.

- Ale, po co ?

- Idź i je zbierz, w razie ataku wroga muszą być bezpieczne.

- Nie może Pan go dać  Markowi albo Cheshire?

- Cheshire boje się cokolwiek dać i sądzę że ty się dogadasz z przyszłymi Hero Animal lepiej niż oni.

- Eh... No dobrze. Dziękuję że Pan mi tak ufa,

- Idź je już zbierz, uważaj na nie.

- Dobrze.

Zebrałam jabłka i wróciłam do domu.

*Co ja mam ubrać? Ehhh...*

Otworzyłam szafę i zaczęłam z niej wyrzucać ciuchy, nie ma ubrania które by mi pasowało, albo za małe albo za duże...

- Gdzieś idziesz Aika?

- Ta...

- Na randkę?

- Co?! Nie!

- No powiedz z kim!

- Z nikim...- Zaczerwieniłam się i od razu uszy mi się pojawiły więc dosłownie skoczyłam ja łóżko i przykryłam się kołdrą.

- Idź już!!

Mama odetchnęła i poszła sobie.

*Ufff*

- Króliczku, pokicasz dla mnie? Hihi.- W lustrze od mojej szafy zobaczyłam że stoi za mną Usuji.

- To ty?! Odejdź!

- Dopiero co się poznajemy a ty już mnie odpychasz?- Z pozycji siedzącej przewrócił mnie na leżącą.- Jesteś taka urocza jak nie możesz nic zrobić...

- Ugh!!- Kopnęłam go.

- U agresywna nawet bez transformacji? No widzisz kochanie króliczki są słabsze od elfów. Hahah!- Jego twarz zrobiła się już poważna i zaczęła się do mnie zbliżać aż w końcu przerodziło się to w pocałunek.

Czas na walkę. [Chwilowo zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz