Ty i Justin jesteście razem od dłuższego czasu, bardzo się kochacie. Postanowiliście się wybrać do wesołego miasteczka, ponieważ to właśnie tak chcieliście spędzić trzecią rocznicę waszego związku. Gdy byliście na diabelskim młynie, maszyna zatrzymała się i to w prawie najwyższym punkcie. Rozejrzałaś się dookoła, widząc oślepiające cię, zachodzące słońce i piękne niebo. Ktoś z dołu krzyknął, że to awaria.
Justin: Chciałbym, aby ten moment zapadł nam w pamięci na długo.
Ty: Cholera, wiesz przecież, że boję się wysokości. Na pewno na długo tego nie zapomnę.
Justin: Chciałbym, żebyś pamiętała o tej chwili do końca życia. Przepraszam, że nie mogę klęknąć, ale nie mam miejsca. Pamiętasz, jak się poznaliśmy? Wpadłaś wtedy na mnie właśnie w wesołym miasteczku, rozsypałaś mi cały popcorn. A wiesz, co wtedy pomyślałem? Pomyślałem sobie: "Wow, jaka ona jest cudowna". Chciałbym codziennie budzić się właśnie obok tej cudownej dziewczyny, spędzać z nią każdą wolną chwilę i zasypiać razem z nią. Wiem, że razem będziemy przechodzić te gorsze i te lepsze chwile, ale mam pytanie. *wyciągnął z kieszeni bluzy małe pudełeczko* Zostaniesz ze mną do końca życia? T.I, wyjdziesz za mnie?
Twoje oczy momentalnie zeszkliły się. Wpatrywałaś się w czekoladowe tęczówki chłopaka, po chwili wybuchając płaczem z powodu swojego ogromnego szczęścia.
Ty: Tak. Oczywiście, że tak!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
