Idę korytarzem razem z Evą, dzisiaj mamy dyżur w szpitalu.
Kierujemy się do sali numer 107, o ile mi wiadomo to sala w której dzisiaj o drugiej w nocy przyjęto dwóch narkomanów, którzy zostali pobici.
Ja i Eva weszłyśmy do sali i spojrzałyśmy na pacjentów, z tego co przeczytałam nazywają się Zayn i Liam.
- Dzień dobry nazywam się Rosalie Parker i będę lekarzem prowadzącym o ile się nie mylę Zayna. Więc boli cię coś? - tak to był mój pierwszy dyżur okej.
- Huh wiesz Rosalie, pobili mnie, jestem ćpunem i nie brałem nic od ośmiu godzin. Na pewno nic mnie nie boli - zaśmiał się razem z drugim pacjentem.
- Dobra dam ci jakiś lek przeciwbólowy i powinno minąć - uśmiechnął się głupio.
- Myślałem, że dasz mi jakieś narkotyki - Eva zaczęła się śmiać razem ze mną.
- No cóż nie chcemy byc wyrzucone ze studiów więc nie dam ci dragów - mrugnełam do niego i wyszłam, usłyszałam tylko, że krzyczał "to daj chociaż numer telefonu".
Idąc do gabinetu pielęgniarek zderzyłam się z kimś. Spojrzałam do góry i uśmiechnełam się przepraszająco.
- Um... przepraszam - on jedynie zaśmiał się i powiedział pod nosem żebym uważała.
Dupek.****
Wróciłam do domu i położyłam się do łóżka. Chciałam zasnąć ale nie mogłam bo usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi wejściowe.
Wystraszyłam się, że to Christian.
-Halo? Christian mówiłam odpuść albo zaraz zadzwonię na policję!- krzyczę i idę na korytarz. Jakie zdziwienie ogarnia mnie gdy zamiast Christian'a widzę chłopaka który wpadł na mnie w szpitalu.
-Meh, nie sądziłem że nazywam sie Christian! - śmieje się a ja coraz bardziej się boję.
- Co tu robisz, wynoś się albo dzwonie na policję! - krzyczę spanikowana.
- Niall jestem, i nigdzie nie dzwonisz. Oddasz mi wszystkie cenne rzeczy jakie masz. - uśmiecha się i zapala Malboro.Zaraz umrę
Spanikowana biegnę do kuchni po nóż, kiedy chce się odwrócić zastaje chłopaka z pistoletem wycelowanym we mnie.
- Odłóż to i idź po pieniądze albo Cię zastrzelę. - grozi mi a jego twarz jest bardzo poważna więc nie żartuje. Idę do salonu po 100$ bo tylko tyle mam w domu, reszta na karcie kredytowej.
Podaję to chłopakowi pieniądze a on po prostu wychodzi z domu. Od razu zamykam drzwi oraz wszystkie okna. Idę spać ponieważ z rana mam zamiar pójść z tym na policję. Patrząc na gwiazdy zasypiam.***
Wychodzę z domu, a fakt że spóźnie się na zajęcia jest dla mnie przerażający. Kiedy jestem pod komisariatem policji dostaje SMS-a od nieznanego numeru.
Nieznany: Tylko spróbuj donieść na mnie policji a nigdy więcej nie zobaczysz swojej kochanej mamusi.Zaczęłam rozglądać sie do okoła. Byłam naprawdę wystraszona. Nie wiedziałam co robić.
Ale już wiem jedno, po jaką cholerę wpadłam na tego chłopaka?!🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑🍑
Boże nie wiem co ja robię ze swoim życiem whattt?!?!
Jeśli ktoś to czyta to dajcie gwiazdkę czy coś💓Wesołych świąt🌹
CZYTASZ
Hi Rose | N.H
FanfictionNiall Horan, dwudziesto sześcio letni narkoman, który mieszka w Nowym Yorku dokładnie na Bronksie. Razem ze swoimi przyjaciółmi Zaynem, Harrym, Liamem oraz Louisem mieszkają w jednym mieszkaniu, razem ćpają, razem kradną. Rosalie Parker, dwudziesto...