Żyje na zadupiu, dosłownie. Jakieś niby miasto, ale dla mnie to jak wieś, Rzeszów.. Po Rzeszowie można się spodziewać wszystkiego więc nie dziwie się że Rzeszów podobnie jak Radom jest obliczem żartów i memów.
- Mamo!! Znowu? Pukaj za nim wejdzisz.
Moja mamke, nie zdara potknęła się o piłkę siatkową przed drzwiami, jak zwykle.
-Przyniosłam ci kanapki i, tylko kanapki - patrzyła na rozlaną herbatę na moich panelach w pokoju
- Ja to posprzątam, to wszystko przez tą pracę nie możesz się na niczym skupić. - Powiedziałam w pradopodobnie 10 sekund, biegnąc do kuchni po scierke.
Mama przyznała mi rację i poszła się położyć a ja wytarłam podłogę w swoim pokoju, po czym po chwili na mysłu, wybrałam się na boisko szkolne pograć w siatkówkę, tam zawsze jest Maciek i Karol, nie będzie nudy! Na boisko mam 15 minut, wzięłam plecak spakowałam jakieś drobniaki i oczywiście piłkę. Otworzyłam drzwi, pożegnałam się i wyszłam. Migiem znalazłam się na przystanku tramwajowym, i czekałam na tramwaj 36.
- Już jest! - Po cichu mruknelam pod nosem
Zatrzymał się a ja wsiadłam, ustąpiłam miejsca jakiejś Babuni z irokezem. Tak, tak mówiłam coś tu nie tak. Ruszył, a ja odbiłam bilet na 15 minut, z powrotem wrócę pieszo.
- ul.Szkolna. - Wypowiedział ten śmieszny głos z głośnika a ja wysiadlam.
- Cześć Milena! - powiedział uśmiechając się Maciek.
Po czym chwycilismy za piłkę i rzucalismy przez siatkę
- cio tłu siem wybrawiaga!? - powiedział jakiś pijany facet
-Rekwirued ten pszetmiod!! - Powiedział i uciekł z moją piłką do kościoła bo więzi szatana. Ten Rzeszów .
Karol stwierdził że możemy pójść posiedzieć do jego domu, ale ja odmówiłam tłumacząc się że mamy sprawdzian jutro z matematyki. Karol popatrzył na mnie i powiedział
- Ja pierdziu, faktycznie
Pożegnaliśmy się a mnie do domu odprowadził Maciuś. Stop stop, Maciej :)
Weszłam do domu. Postanowiłam wziąć kąpiel, i nalalam wody do wanny. Rozebrałam się i położyłam do wanny, włożyłam musującą kulkę relaksacyjną o zapachu róż i odpłynełam. Myślałam o tym jak będę dorosła, będę mieć męża, dwójkę dzieci piękny dom, i będę mieć wymarzoną pracę. Przestałam mieć głowę w chmurach gdy znów moi głupi sąsiedzi zaczęli grać na swoich równie głupich gitarach elektrycznych, przez które każdej nocy nie mogę spać. Przyjeżdża do nich administrator, policja.. Nic sobie z tego nie robią
CZYTASZ
"BIEDRONKA W NETTO" ⚫ PL
PertualanganW tym świecie wszystko jest nie tak jak powinno, biedronka w netto? Coś tu nie gra. Czy do ucichl głos gitary elektrycznej słyszanej każdej nocy od sąsiadów z góry? A może się wyprowadzili, dlaczego panna Medialowa nosi ten chory kostium? Gdzie...