2.

8 1 0
                                    

(Alicja)
Wstałam dziś o bardzo wczesnej porze, bo aż o 11. Teraz robię dla siebie i babci śniadanie, którym będzie owsianka z truskawkami, malinami i wiśniami. Podobno nigdy nie lubiłam gotować, a teraz uważam, że jest to całkiem fajne. Nie mam na dzisiaj jakiś konkretnych planów, oprócz zakupu książek z listy, po którą musiałam pofatygować się w szkole.

-Dziękuję wnusiu, smacznego- postawiłam na stole dwie miski z owsianką i podałam łyżki. Po śniadaniu poszłam do swojego pokoju i miałam się położyć na łóżku. Zatrzymałam się obok biurka i postanowiłam otworzyć laptop. Weszłam w folder z deskorolką i zaczęłam przeglądać filmy. Odtworzyłam jeden i zaniemówiłam. Nie miałam pojęcia, że kiedyś umiałam tak jeździć. Odwróciłam się w stronę komody. Nie jestem pewna czy to dobry pomysł ale zawsze warto spróbować. Biorę kask, ochraniacze i deske, po czym zbiegam szybko na dół.
-Wychodze na podwórko!- krzyknęłam w stronę pokoju babci i wyszłam na podjazd. Postanowiłam poćwiczyć zanim wyjdę i zrobię z siebie pośmiewisko. Poszłam za dom, gdzie jest chociaż dopiero sie dowiedziałam dosyć spory betonowy placyk. Postawiłam deskę na ziemi i stanęłam, mniej więcej na środku. Chciałam się odepchnąć, co niestety poskutkowało bliskiemu spotkaniu z betonem. Wyjęłam telefon z tylnej kieszeni i wyszukałam jakiś poradnik na Youtube. Obejrzałam cały i postanowiłam spróbować jeszcze raz. Tym razem ustawiłam prawą stopę przed pierwszymi śrubami i i odepchnęłam się delikatnie, po czym dostawiłam drugą nogę. Pojechałam może z metr i zaczęłam tracić równowagę. Znowu upadłam tylko tym razem na tyłek.
- Świetnie..- powiedziałam sama do siebie.

-Hej, skąd masz deske, kask i ochraniacze Alix?- nagle usłyszałam głos zza płotu. Był to jakiś chłopak, z ciemnymi włosami.

-Hę? Jaka Alix?- zaczęłam się podnosić, ale znowu upadłam i poczułam piekący ból w okolicy kostki.-Ałć..

-Poczekaj, pomogę ci.- chłopak przeskoczył szybko przez niewielkie ogrodzenie i podszedł do mnie. Podniósł i usadowił na deskorolce, z której wcześniej spadłam.- Tak więc, jestem Michał, a ty?- podał mi rękę, którą po chwili ujęłam. Spojrzałam na niego, a on przestał się szczerzyć.

-Ymm, coś nie tak?-powiedziałam po czym próbowałam wstać lecz na marne.

-Yy, nie, znaczy znaczy tak. Alicja Bill?- powiedział niepewnie.

-Tak, ale skąd mnie znasz?- zaczęłam sie czuć trochę dziwnie gdy przyglądał mi się z uwagą.

-Jak to skąd? Przecież jesteś Alix. Najsłynniejsza dziewczyna jeżdżąca na deskorolce. Tylko słyszałem, że miałaś wypadek?- cooooooo?

-Czekaj...co? Jak to, najsłynniejsza?-zdziwiłam się mimo że na moich filmikach w laptopie widziałam jak jeżdżę.

-No normalnie, a ja jestem twoim fanem. Masz ponad dwa miliony subskrybentów.- wyszukał coś w telefonie i pokazał mi. Faktycznie, to ja. - Tylko czemu masz inny kolor włosów i czemu nie umiesz jeździć desce!?!

-Cóż po tym wypadku, przez jakiś czas byłam w śpiączce i- nie mogłam nic powiedzieć.

- Coo?! Śpiączka!? Czemu my nic nie wiemy?!-zaczął się wydzierać na całą okolice, przez co przynajmniej 10 sąsiednich domów słyszała już wycie Michała.
-Wiesz nie musisz tak wrzeszczeć. Zapewne nie zostaliście powiadomieni ponieważ to są raczej poufne informacje. I raczej nie będę już prowadziła kanału...

- Jak to? No rozumiem, że nie umiesz już jeździć na desce, ale to nie powód by zamykać kanał!- zaczął się i użalać jak moja babcia jak źle pranie powiesze..

-Zastanowie się nad tym czy dalej nie prowadzić kanału ale nie mam pojęcia o czym. I potrzebowałabym kogoś do pomocy.-spojrzałam na niego z nadzieją, przez co chłopak od razu się rozchmurzył.

-Ja ci pomogeeeee! Bedziemy robić challenge i uczyć cie znowu jeździć na desce. I nie żeby coś ale to dzięki twoim filmikom na yt nauczyłem sie jeździć hehe.-zaczął się cieszyć jak małe dziecko po czym pomógł mi wstać. Wziął mnie pod ramię pomógł doczłapać się do domu. Otworzył drzwi i przywitała nas babcia. Musiała go znać bardzo dobrze dlatego powiedziała mu, żeby mnie wniósł do mojego pokoju. Nawet sie nie pytała skąd on tu. Chłopak wziął mnie na ręce i wniósł po schodach weszliśmy do mojego pokoju, a Michał sie rozejżał.

-Łoł, pierwszy raz masz tak ładnie w pokoju. W karzdym filmiku miałaś jakieś plakaty rokowe na scianie, albo te głupie pizdy One Direction.- Zaśmiałam się i poklepałam miejsce obok mnie na łóżku. Chłopak usiadł obok i zaczęliśmy rozmawiać. Michał opowiedział mi o moim kanale wszystko co wiedział. Kiedy był ten wypadek powiedział że wszyscy sie martwili o mnie i zaczęli szukać o mnie jakiś informacji na stronach internetowych. Trochę mi się miło, że ktoś oprócz babci i jakiś znajomych z Gdańska, których i tak nie widziałam, a nawet nie pamiętam, się mną zainteresował. Po miłej rozmowie babcia zawołała nas na spaghetti, które bardzo szybko zjedliśmy. Babcia opatrzyła moją kostkę, ale mówiła że raczej nic się nie stało tylko zwykłe zbicie. Wyszłam wraz z Michałem odprowadzić go pod jego dom mimo iż mieszkamy w sąsiednich domach i tak takie małe gesty są miłe.

-mhm... to twoje okno?- zapytał i wskazał w stronę domu. Tylko przytaknęłm, a chłopak od rau wskazał na swój dom.-mamy okna na przeciw siebie i to jeszcze w nie wielkiej odległości. Trzeba wykombinować jakieś przejście będzie.- prychnęłam ze śmiechu. Nie no fajnie zna dziewczynę jeden dzień i to nie cały, a już myśli jakby tu dostać sie do jej domu przez okno. Super.

- Jesne, wszystko w swoim czasie- przytuliłam go na pożegnanie i ruszyłam w stronę swojego domu, widząc kątem oka stojącego w tym samym miejscu Michała. Ehh co za dziwny dzień...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Kolejny może bedzie w środę, może w czwartek. W piątek wyjeżdżam do Niemiec więc nie będę raczej pisała przez jakiś tydzień ale potem postaram się zrobić maraton!

Alicja?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz