Prolog

49 5 2
                                    

Odkąd się obudziłam nic nie pamiętałam. Imion, miejsc, nazw, ani tego, dlaczego straciłam wspomnienia. Obudziłam się w szpitalu.

Jakaś kobieta, której nie znałam trzymała mnie za rękę, a drugą dłonią głaskała po policzku. Gdy zobaczyła, że mam otwarte oczy niezmiernie się ucieszyła i rzuciła się na mnie. Przerażona tym faktem zaczęłam głośno krzyczeć. Wtedy do sali wbiegł jakiś mężczyzna a za nim mały chłopczyk. Podeszli do mnie ze łzami w oczach. Nie wiedziałam kim są. Dalej krzyczałam. Do sali wpadła pielęgniarka. Przez chwilę zdezorientowana. Podeszła do mojego łóżka i sprawdziła parametry na jakichś urządzeniach obok. Powiedziała coś w stylu : "Tak proszę Pani. To ten czas. Obudziła się". Kobieta, która dalej trzymała mnie za rękę teraz ją puściła. Trochę się uspokoiłam. Przytuliła się do mężczyzny i zaczęła płakać w jego ramionach. Chłopczyk podszedł do mnie, popatrzył mi w oczy i powiedział:

-Widziałem cię. Tak się cieszę, że już nie śpisz. Rodzice się martwili - A potem wyszedł, jak gdyby nigdy nic, a ja nie zdążyłam zareagować. Dorośli nie zwrócili na niego wogóle uwagi. Kobieta odeszła od mężczyzny.

-Córeczko... Nareszcie... - popatrzyła się na mnie i chyba zauważyła moje przerażenie - Czy mogła by Pani zawołać lekarza? - zwróciła się do pielęgniarki nie odrywając ode mnie wzroku. Ta natychmiast wyszła.

***

Leżałam w pustej sali, a z zewnątrz było słychać głosy :
-Tak, to prawdopodobnie szok po przebudzeniu. To minie - Ktoś powiedział damskim głosem, ale to nie był ten sam głos co kobiety która była ze mną jak się obudziłam.
-Kiedy możemy ją zabrać do domu? - zapytał mężczyzna.
-Na razie zostawimy ją na tydzień na obserwacji. A teraz przepraszam, muszę wykonać kilka badań. Proszę by państwo zostali na zewnątrz. Dziękuję.

Do środka weszła wysoka kobieta. Miała czarne włosy spięte w wysoki kok, usta pomalowane na czerwono i duże czarne oczy. Była szczupła i zgrabnie się poruszała. Na sobie miała biały kitel lekarski i czarne buty na nie wysokim obcasie. Była bardzo ładna.

-Dzień dobry. Nazywam się Iole Quick. Jesteś w szpitalu a ja jestem twoim lekarzem - Iole podeszła do przodu łóżka i zdjęła z poręczy kartę pacjenta. Spojrzała na nią i uniosła brwi - Wybudziłaś się właśnie ze śpiączki farmakologicznej, w której byłaś około pół roku - oderwała wzrok od karty spojrzała na mnie i uśmiechnęła się szczerze - Jak się czujesz?

-Trochę kręci mi się w głowie i jest mi niedobrze. Dlaczego ja tu jestem i kim byli ci ludzie?

Iole spojrzała na mnie ze zdziwieniem.

-Po pierwsze, zaraz pobiorę ci krew do badania, po drugie, jakiś chłopak przyniósł cię do szpitala pół roku temu. Byłaś nieprzytomna, miałaś dużo ran i siniaków. Nie powiedział dokładnie co ci się stało. Znalazł cię gdzieś. Mówił, że jest twoim chłopakiem. Po trzecie, to twoi rodzice. Nie pamiętasz?

-Nie, a ten chłopczyk?

-Jaki chłopczyk? Twoi rodzice byli sami - Lekarka popatrzyła się na mnie z coraz większym zainteresowaniem i zdziwieniem.

-Chyba mi się przewidziało.

-To normalne - powiedziała Dr Iole - Przez krótki okres będziesz odczuwała lekki dyskomfort z powodu tak nagłego przebudzenia - powiedziała.

Później pobrała mi krew, zmierzyła gorączkę i wykonała kilka innych rutynowych badań. Po tym zawołała moich "rodziców".

-Kate możesz usiąść? - zapytała Iole. Popatrzyłam się na nią, bo nie wiedziałam do kogo mówi. Przecież ja nie nazywam się Kate. Nazywam się... . Nazywam się... .Nie wiem. Nie pamiętam - Kate? Słyszysz mnie?

-Aha przepraszam. Nie wiedziałam, że pani do mnie mówi.

-Wypowiedziałam twoje imię - powiedziała Iole - Kate - to twoje imię, tak?

-Nie wiem. Nie pamiętam - Iole spojrzała na "mamę". Później z powrotem na mnie i wskazała palcem na kobietę.

-Jak ona się nazywa?

-Nie znam tej pani.

-A on?

-Jego też nie znam - Iole westchnąła głośno.

-Cokolwiek pamiętasz?

-Nie jestem pewna...

-Na jakiej ulicy mieszkasz?

-Yyy... - byłam zszokowana. Jak mogę nie wiedzieć gdzie mieszkam? Jak to możliwe? Do łóżka podeszła "mama".

-Kate, pamiętasz mnie? - pokręciłam głową, a kobieta spojrzała na mężczyznę, a potem z powrotem na mnie - A swojego chłopaka? Iana? - znowu pokręciłam głową. Iole położyła rękę na ramieniu kobiety.

-Podejrzewam u niej zanik pamięci - powiedziała i zwróciła się do mnie - Powrót wspomnień może zająć mniej więcej do 2 tygodni. Myślę, że powinnaś teraz odpocząć. Zaraz pielęgniarka przyniesie ci coś do jedzenia - Iole objęła ramieniem kobietę i poprowadziła ją do wyjścia.

Jak to zanik pamięci?

Jak to mój chłopak?

Dlaczego tak o niego wypytują?

Jakim cudem to są moi rodzice?

Kim był ten chłopczyk?

Kim ja jestem?

Co się stało pół roku temu?




Hejka!!! Mam nadzieję, że chcecie dowiedzieć się, co się wydarzyło pół roku temu, i że spodoba wam się moja opowieść!!!

1 rozdział ⬇️⬇️⬇️
Zapraszam!!!

Zapomniana Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz