Rozdział 3

26 5 1
                                    


Stałam przy swojej szafce i patrzyłam się jak Ian do mnie podchodzi. Zobaczyłam jak mnóstwo dziewczyn ogląda się za nim, a ja nie wiedziałam dlaczego. Wzruszyłam lekko ramionami i poczekałam aż się zbliży.

-Hejka, jak tam? - spytał i oparł się o szafki.

-Wszystko ok. "Poznałam" kilka osób. 4 chyba. No 4. Bo na dwóch lekcjach siedziałam z Christine.

-Cieszę się. Słuchaj, ja tylko skoczę do stołówki, bo wydaje mi się, że zostawiłem tam książkę od matmy - powiedział i podniósł się - Możesz poczekać na mnie na parkingu. Wiesz które moje?

Uniosłam brew i popatrzyłam się na niego. On bez zawachania przyciągnął moją głowę do swojej i cmoknął mnie w czoło. Trochę mnie to zdziwiło i najwidoczniej wszystkich zgromadzonych również. Ian uśmiechnął się do mnie i odszedł.

Wyszłam ze szkoły i szłam prosto do czarnego porsche. Sięgnęłam do plecaka by wyjąć papierosy, ale zauważyłam panią od francuskiego, która szła na przeciwko, więc szybko cofnęłam rękę.

-Do widzenia - powiedziałam uprzejmie nie zatrzymując się.

-Do jutra Kate - odpowiedziała mi z uśmiechem.

Podeszłam pod auto i oparłam się o boczne drzwi. Wyciągnęłam papierosy i zapalniczkę. Zapaliłam papierosa i się zaciągnęłam. Odwróciłam głowę akurat wtedy gdy, podszedł do mnie jakiś chłopak. Przez przypadek prawie dmuchnęłam mu dymem w twarz.

-Cześć - powiedział zawstydzony i wcisnął ręce do kieszeni spodni. Uśmiechnęłam się do niego.

Był ode mnie o głowę wyższy. Miał ciemne włosy, i schowane za okularami niebieskie oczy. Był ubrany w kolorową hawajską koszulę i czarne jeansy. Trzymał w ręku jakąś niebieską chustę.

-Cześć - opowiedziałam i przyłożyłam papierosa do ust. Wyciągnęłam do niego drugą rękę, z paczką papierosów - Chcesz?

On popatrzył na mnie i otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale zaraz je zamknął. Po chwili jednak się odezwał.

-Tak właściwie to chciałem pożyczyć zapalniczkę - powiedział, ale wydawało mi się, że nie to chciał powiedzieć. Miał przyjemny głos i bardzo znajomy. Wyciągnęłam zapalniczkę z kieszeni i mu ją podałam - Dzięki, zaraz ci ją oddam - powiedział i podszedł do jakiegoś chłopaka, który stał dwa auta bliżej szkoły. Chwilę porozmawiali i ten drugi wyciągnął papierosa, a chłopak, który do mnie podszedł, zapalił mu go i wrócił do mnie.

W tym samym czasie zauważyłam, że Ian wychodzi ze szkoły. Pomachałam do niego.

Chłopak oddał mi zapalniczkę i odszedł szybkim krokiem. Ian chyba zdążył to zobaczyć, bo jak przechodził obok nich, popatrzył się na niego nienawistnym wzrokiem, a ten najzwyczajniej w świecie go olał.

-Co ten pajac od ciebie chciał? - powiedział do mnie.

-Chciał tylko pożyczyć zapalniczkę. Nic takiego - Ian spojrzał jeszcze raz na chłopaka.

-Wsiadaj - warknął. Nie spodobało mi się to. Zdeptałam papierosa i wsiadłam do środka.

-Masz książkę? - spytałam.

Ian wsiadł do auta i zwrócił głowę w moją stronę. Chwilę się na mnie patrzył, jakby nie wiedział o czym mówię - Od matmy?

-Co? A tak, nie mam. Musiałem ją zostawić w klasie. Trudno, jutro jej poszukam - odpowiedział i przekręcił kluczyki w stacyjce. Silnik zawarczał, a ja poczułam dziwne ukojenie.

Zapomniana Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz