Jechaliśmy w milczeniu. Bałam się, zaś z drugiej strony czułam się przy nim nadzwyczaj bezpiecznie. Minęliśmy wybrzeże. Spojrzał na mnie z uśmieszkiem.
-Chcę wysiąść.
-Dlaczego? Nie bój się. Jesteś roztrzęsiona, jest ładna pogoda więc na plaży jest dużo ludzi. Zabiorę Cię w bardziej ustronne miejsce.
Nic już nie mówiłam. Nie wyglądał na seryjnego mordercę.
Zatrzymaliśmy się w małej piaszczystej zatoczce pomiędzy jezdnią a lasem. Wyciągnął kluczyki ze stacyjki, zabrał telefon z półki pod radiem i butelkę wody źródlanej.
-Zostajesz w aucie? - Biła od niego taka niesamowita radość z życia. Odpięłam pas i niepewnie wysiadłam. Las plus nieznajomy... To się nie skończy dobrze. Dopiero teraz ujrzałam go w całej okazałości. Wysoki, barczysty. Miał na sobie czarne bojówki, buty nike i szarą bluzę z kapturem. Spodnie opinały się na jego łydkach z czego mogłam wywnioskować że ma wysportowane nogi. Ciemne niebieskie oczy i blond włosy mocno przycięte po bokach, co z daleko wyglądało jakby nie było ich tam wcale. Gestem dłoni pokazał abym szła przodem, wąską ścieżką.
-Rozumiem że chcesz popatrzeć na moje tyłu... - Nie wiem co we mnie wstąpiło. Słyszałam jak się zaśmiał, po chwili poczułam jego dłoń na swoich lędźwiach. Nie odsunęłam się.
-Dobrych widoków nigdy za wiele. - Szepnął mi do ucha.
-Skąd mnie znasz? Nie kojarzę cię.
-Wiesz... chyba każdy słyszał już u nas w mieście o młodej kobiecie która na skutek wypadku motocyklowego dostała zaniku pamięci.
-Czyli nie znałeś mnie wcześniej i teraz będziesz wciskał mi bajeczki że... czekaj, narzeczonego już mam, a nawet dwóch hmm. Chcesz być moim mężem? A może mamy dziecko o którym nic nie wiem? - gadałam jak najęta.
-Weź się już zamknij co? - Powiedział śmiejąc się głośno. - Nie znam cię osobiście ale kojarzę z wyścigów i...
-Co!? Jakich wyścigów!? - przerwałam mu. Był zaskoczony.
-To oni ci nic nie powiedzieli?
-No właśnie nie! Nikt nie chce mi powiedzieć prawdy! - Rozpłakałam się. -Proszę powiedź mi cokolwiek co wiesz o mnie i moim życiu.
-Proszę nie płacz. - Zamknął mnie w mocnym uścisku, głaszcząc po włosach. - Powiem ci wszystko co wiem o tobie i prawie wszystko co byś chciała wiedzieć o mnie.
-Dlaczego prawie wszystko?
-Bo nie mogę ci wyjaśnić jednej kwestii, przynajmniej na chwilę obecną.
Doszliśmy do cudownej dzikiej plaży. Piasku było mało za to dużo zieleni. Usiedliśmy obok siebie przy brzegu.
-Nie znałam tego miejsca.
-Dużo jeszcze nie wiesz mała. - Spojrzałam na Adriana a jego uśmiech zwaliłby mnie z nóg gdybym stała. - Pytaj o co chcesz.
-Zacznijmy od wypadku. Wiesz co się stało i z kim jechałam?
-Ech... Oficjalna wersja jest taka że jechałaś z pijanym kolegą.
-A prawdziwa?
-Brałaś udział w wyścigu. Zamiast jechać swoim ścigaczem wzięłaś motor Elizy.
-Kim jest Eliza?
-Była siostrą Alana i Krystiana.
-Była?
-Tak zmarła w podobny sposób co ty miałaś wypadek.
-Masakra, a co się właściwie stało.
-No miałaś jechać w wyścigu z byłą Krystiana, ale że ona jak się okazało jest w ciąży to pojechał jej facet Maks. Na motorze wyglądałaś identycznie jak Eliza, którą Maks kochał całym sobą. Wygrałaś, ale on chciał w ciebie wjechać więc ruszyłaś dalej. Przeleciałaś przez bandę.
-A co z tym Maksem?
-Był w gorszym stanie niż ty. Wylądowaliście w tym samym szpitalu.
-Gdzie on teraz jest?
-Nie żyje. Ktoś go zamordował w szpitalu. -Zatkało mnie.
-Kto mógł to zrobić?
-Krystian...
-Okej...- nie wiedziałam co mam powiedzieć. Jestem narzeczoną mordercy. - Wiesz co nas łączyło?
-Z tego co mnie doszły słuchy to byliście zaręczeni. Ale przeważnie jak was widziałem razem to kłóciliście się, ale to chyba w związku normalne.
Zamyśliłam się na chwilę. Szukałam w zakamarkach głowy Łobuza.
-A ty kim jesteś?
-Adrian jestem, miło mi. -Znów ten uśmiech.
-Śmieszne doprawdy...
-Ej rozchmurz się. Nie mogę ci powiedzieć kim jestem.
-Zabijasz, mordujesz i rozprowadzasz narkotyki? - Zapytałam śmiejąc się pod nosem.
-Plus handel dziewicami. -Teraz patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami.
-Żartujesz prawda?
CZYTASZ
Księżniczka nie zna Łobuza
Teen FictionCzęść druga. Pierwszą znajdziecie na moim profilu (Łobuz kocha księżniczkę). Dalsze losy Natalki i Krystiana.