School bad boy

2

Podeszłam pod klasę od matmy i w tym samym czasie gdy miałam usiąść na ławce podbiegła do mnie blondynka z uśmiechem i się przytuliła . Byłam zdziwiona .

-hej?-spytałam lekko niepewna .

-o tak sorki , cześć jestem Vanessa ale mów mi Van .-powiedziała na jednym wydechu tak że prawie nic nie zrozumiałam.

- ej spokojnie bo prawie cię nie rozumiem , nic się nie stało-zaśmiałam się.

-oj tam oj tam przyzwyczaisz się a teraz chodź przedstawię cię paru osobą .-powiedziała i zaczęła ciągnąć mnie w stronę grupki jakiś chłopaków.

-Hej chłopcy to jest Madi-przedstawiła mnie a oni spojrzeli na mnie z uśmiechem .-Madi to jest Adam i Nataniel .

- No cześć - podszedł do mnie wysoki brunet ... Adam? . Chyba taak i przytulił mnie . Ohh wsumie to nawet słodkie z ich strony .

-no hej -teraz podszedł do mnie troszkę niższy od Adama brunet i też się przytulił-wiesz jakbyś potrzebowała pomocy to do nas przyjdź znamy tą szkołę jak własną kieszeń. -Zaśmiał się.

- Dzięki to miło z waszej strony-uśmiechnęłam się do nich . Chciałam coś powiedzieć ale nauczycielka mi przerwała mówiąc że mamy wchodzić do klasy.

- Madi koło mnie jest wolne usiądziesz ze mną- powiedziała ucieszona Van i pociągnęła mnie w stronę swojej ławki czyli ostatniej pod oknem .Nauczycielka weszła do klasy i zaczęła sprawdzać obecność po czym powiedziała.

-klaso dziś mamy zajęcia z 3 klasą więc proszę was przejdzie do sali 412 , ja zaraz do was przyjdę- przytaknęliśmy i ruszyliśmy razem w stronę sali.

-Jeju Madi wiesz jakie mamy szczęście tam są tacy boscy faceci , i przy okazji pokaże ci naszego szkolnego bad boya.- powiedziała z wielkim uśmiechem .

- ja  go już chyba poznałam ..-powiedziałam cicho zastanawiając się.

-coo ty tam mówisz ?- spytała Van.

-bo ja już go poznałam ..-powiedziałam z lekkim zirytowaniem.

-oł laska chyba ci się nie spodobał ale spoko jeszcze zmienisz zdanie to najlepsze ciacho w szkole , każda ślini się na jego widok -powiedziała zapatrzona w jakieś miejsce . Spojrzałam tam i kogo zobaczyłam ? Oczywiście idiotę w własnej osobie . Już mi podnosi ciśnienie jego widok a co dopiero jak się odezwie , mam nadzieję,że wytrwam te lekcje . Spojrzał w moją stronę i uśmiechnął się w ten irytujący sposób .. ehh facet ma aż takie branie że nie wiadomo co sobie pomyśli , no cóż musze przyznać że jest bardzo przystojny ii pociągający ale charakter ma paskudny . Zaczął iść w stronę mojej ławki i Van a ja myślałam czy z tamtąd nie wyjść do póki mam wyjście ale dobra dam rade .

- no hej mała znów się widzimy -powiedział z kpiącym uśmieszkiem.Zaraz mu ten uśmiech zedre z tej jego buźki.

- nie mów do mnie mała kutasie- powiedziałam wstając-nie zrozumiałeś co ci powiedziałam rano ? Może mam jeszcze raz powtórzyć?- powiedziałam mu do ucha w uwodzicielski sposób, aż zadrżał mm aż tak na niego działam oo kiedyś to wykorzystam .

- oj Madi Madi myślisz że twoje groźby są dla mnie czymś strasznym ? Śmieszna jesteś mała-powiedział a ja otworzyłam buzie ze zdziwienia on przysunął się i szepnął mi do ucha - mała zamknij tą buźkę bo ci mucha wleci - powiedział odsuwając się , puścił  mi oczko i poszedł do kolegi z ławki , a ja gdy się ogarnęłam z mojego chwilowego zamroczenia wkurzona usiadłam w ławce i nie oddzywałam się do końca lekcji chociaż Van chciała wiedzieć co mi powiedział . Pewnie nie da mi spokoju z tym do końca dnia .
-------------------
-Madi madi madi - Van chodziła za mną i tak jak myślałam nie dawała mi spokoju .-no powiedz miii prooooszę -powiedziała z miną zbitego psiaka . Nie to że ta mina na mnie działa ale już jej powiem żeby mi dała spokój.

- no dobra - powiedziałam a Van zapiszczała z radości a ja wywróciłam oczami i się uśmiechnęłam . Usiadłyśmy na ławce koło jakiejś sali i zaczęłam jej opowiadać z szczegółami co się dziś wydarzyło no i oczywiście o co chodziło mi z tym wczoraj . Po opowiedzeniu jej tego poszłyśmy na stołówkę.
~~~~~~
A o to 2 rozdział mam nadzieję że wam się spodoba . Komentujcie gwiazdkujcie ;**.