Dwójka, mega zdenerwowanych na siebie bliźniaków szła w ciszy przez pałacowe korytarze. W sumie... w czasie tej długiej drogi mieli szansę się pogodzić...
Jakby na to nie patrząc... pies Bruno zdemolował tylko jedną poduszkę, a kotka Nora i tak potrzebowała kąpieli...
~Puk, puk~
-Proszę -krzyknął król układając papiery na biurku.
Leon i Mila ze spuszczonymi głowami weszli, zamykając za sobą drzwi.
- O! Kogoż ja tu widzę - powiedział Maksym - Byliście aż tak głośno, że mama musiała do was iść, ale z tego co widzę nawet ona nie dała sobie z wami rady...
-Ale tato! Ja wiem, że źle zrobiłam, ale to Leon zaczął!
-Ja?! Norę trzeba było wykąpać! A moja poduszka mogła być dalej w całości!
Szatyn i szatynka przegadywali się, krzyczeli... Król jednak tylko siedział.
-Dość! - wreszcie wstał i podszedł do dwójki dzieci. - Jesteście siostrą i bratem! Bliźniakami! Jak możecie być dla siebie tacy wredni!
-To on/ona - odpowiedzieli równocześnie.
-Tylko słabe osoby zwalają winę na innych próbując tym ich pogrążyć. - zapadła cisza. W oczach Leona i Mili zaczęły błyszczeć małe kropelki łez. - Lecz jeżeli jesteście tacy uparci, "pobawimy się" w sąd.
-Co? to zabawa dla dzieci! - Leon popatrzył katem oka na ojca.
-Jutro o godzinie dwunastej w sali bankietowej odbędzie się sąd. Do godziny dwudziestej, dzisiejszego dnia macie czas na znalezienie sobie dwóch obrońców, napisanie ich imion i funkcji w zamku na kartce i przeniesie tu - do mojego gabinetu.
CZYTASZ
Mój największy skarb ~w trakcie poprawy~
Historia CortaRok 1834 W królestwie Avelon rodzą się następcy tronu. Ona - dziewczynka oraz on - chłopiec. Żyli oni w zgodzie i miłości. Kochali się jak prawdziwe rodzeństwo bez skazy, lecz kiedy wybucha wojna zostają rozdzieleni... Tę śliczną okładkę wykonała...