Prolog

42 7 0
                                    

Otwieram wsuwką drzwi i wbiegam w samej bieliźnie prosto do pokoju Luke'a.

- Chuju oddawaj, mój telefon! - Zamykam je, i krzycze wprost na blondyna który siedzi do mnie tyłem, od razu ignoruje moje słowa, a na dodatek zaczyna się śmiać.

- Sky, Złość piękności szkodzi, a wiesz, że ja nie pieprze brzydkich. - Mówi przez śmiech, gdy niespodziewanie odwraca się w moją stronę orientujac się, że nie mam na sobie ubrań. Skanuje mnie dokładnie od góry do dołu, przyglądając się dokładnie każdej odkrytej części mojego ciała..

Cała ta sytuacja robi się niezręczna.

Natychmiast wstaje, podchodzi do mnie, przybija do ściany a ręce daje po obu stronach mojej głowy.

Oboje wpatrujemy się sobie głęboko w oczy. Przełykam głośno ślinę, a na widok niebieskich tęczowek i wyrzeźbionych mięśni chłopaka napierających na moją klatkę piersiową serce bije mi szybciej, a mimo to udaje, że cała ta sytuacja nie wywołuje na mnie żadnych emocji.

- A Teraz, grzecznie przepros za nazwanie mnie Chujem. Sądzę, że kurwa jestem dla Ciebie za miły, a ty raczej nie chcesz mnie poznać z tej drugiej strony.

- Ja Cię za nic przepraszać nie będę. A o pieprzeniu mnie, to też możesz zapomnieć. Nawet po pijaku mnie nie zaliczysz więc zajmij się swoimi tanimi dzwikami, a i jeżeli mógłbys mnie puścić bo jest mi trochę nie wygodnie i wbijasz mi cos w brzuch, a ja nie koniecznie chce wiedzieć co to jest. - Mówię z dużą pewnością siebie chamsko się przy tym uśmiechając.

- Jak Ci się to nie podoba to po prostu odejdz, posyła mi cwany usmieszek wiedząc, że to najpierw on musi się odsunąć żebym ja mogła odejść.
- I Wiesz, wolałbym żeby ta bielizna leżała w kącie tego pokoju. - Jego oczy niebezpiecznie byszczą a mnie przechodzi zimny drzeszcz...

Baby || L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz