- Znasz mnie od zawsze Mal. Jestem z tobą od samego początku i zostanę aż do końca. Przede mną nie ma ucieczki. Nawet jeśli będziesz próbować uciekać, nie uda ci się. Jestem wszędzie gdzie tylko spojrzysz - słyszę ten głos od kiedy jestem w Auradonie. Nawiedza mnie każdej nocy i nie pozwala mi spać. Kiedyś też go słyszałam, ale teraz się nasilał. Kiedy zamykam oczy, widzą ją. Stoi zawsze pół metra za mną i śmieje się. Jej fioletowe długie włosy opadają na ramiona, a usta zawsze są wykrzywione w złośliwy uśmiech. Odwracam się w jej stronę i biorę głęboki oddech.
- Pewnego dnia znajdę sposób, żeby się ciebie pozbyć. Nigdy więcej nie będziesz mi mącić w życiu, a przede wszystkim nie będziesz mnie nakłaniać do złego, ponieważ jestem dobra - mówię odważnie. Zaciskam usta w cienką linię i czekam aż mi odpowie. Słyszę jak się śmieje. Dla niej wszystko jest zabawne. Mówię całkiem poważnie. Od roku mieszkam w Auradonie razem z przyjaciółmi. To był niesamowicie ciężki rok, ale udaje nam się wyjść na prostą. Zmieniamy się nie do poznania. Zaczynam przyzwyczajać się do królewskiego życia, ponieważ większość oczekuje,że pewnego dnia zostanę Panią Dworu, a raczej Lady. Zmieniłam swój styl. Nie mam już fioletowych włosów, ale blond z fioletowymi końcówkami. Staram się zapomnieć o przeszłości, podobnie jak reszta, ale ona mi na to nie pozwala.
- Jesteś zła, od zawsze byłaś i na zawsze będziesz. Mnie się nigdy nie pozbędziesz. Zostanę z tobą na zawsze - podchodzi w moją stronę, a ja robię krok w tył. Przyglądam się jej. Dopiero teraz dostrzegam, że wygląda jak ja. Zakrywam usta dłonią - Jestem tobą, prawdziwą tobą.. - dodaje niemal szeptem. Jej głos mrozi krew w moich żyłach. Zamykam oczy.
- Nie chcę być tobą tylko sobą i nie będziesz mi mówić jak ma żyć - prawie krzyczę. Ponownie słyszę jej śmiech.
- Pewnego dnia, znajdę sposób jak się od ciebie uwolnić i pokaże wszystkim jaka jesteś naprawdę - mówi to z szyderczym uśmiechem na ustach i powoli zaczyna odchodzić w tył. Widząc to krzyczę za nią
- Hej! Jeszcze z tobą nie skończyłam! Wracaj! - próbuję ją dogonić, ale znika. Dobiegam do zakrętu ciemnej sali. Dostrzegam wątki pasek światła, który oświetla lustro w złotej, ozdobnej ramie. Podchodzę do niego ostrożnie i przyglądam się swojemu odbiciu. Mam na sobie białą sukienkę i buty na delikatnym obcasie. Wyglądam dość ładnie. Po chwili dostrzegam ją. Macha mi z uśmiechem na ustach. Ubrana w fioletowe jeansy i skórzaną kurtkę. Wzdycham ciężko. Pod nogą czuję coś okrągłego. Spoglądam i widzę niewielki kamień. Uśmiecham się pod nosem. Podnoszę go i rzucam w lustro, które rozpada się na kilkanaście kawałków. Jestem zadowolona, ponieważ liczę, że pozbyłam się jej. Nagle staje przede mną.
- Jestem wolna! - krzyczy zadowolona. Próbuję zrozumieć sytuację. Co ja zrobiłam? Bezmyślnie ją uwolniłam! Jestem głupia. Chcę uciec, ale dopada mnie fioletowa struga światła rzucona przez nią ...
CZYTASZ
Prawdziwe oblicze Mal || Descendants
Fanfiction"Znasz mnie Mal, jestem częścią ciebie. Nigdy się mnie nie pozbędziesz, przede mną nie ma ucieczki..." Minął rok od Koronacji Bena. Król rządzi mądrze i sprawiedliwie. Potępieni znaleźli swoje "szczęśliwe zakończenie" w Auradonie. Co się stanie...