Maska

xx 1 xx

- Tato proszę!

- Nie! A jak się zdemaskujesz?!

- Myślisz, że jestem głupia? Nie raz już byłam na tamtym świecie! - spojrzał na mnie chwilę się zastanawiając

- Dobrze, ale wiedz, że jeśli odkryją, że nie jesteś taka jak oni, to ty poniesiesz  konsekwencje - powiedział poważnie

- Tato! Tyle już istot nocy mieszka między ludźmi i nic się nie stało....

- Wiem, ale nie chcę stracić drugiej córki..... - westchnął - wracając do tej szkoły, to możesz do niej iść. Kupię Ci dom w Nowym Yorku i tam zamieszkasz - rzuciłam się na niego i przytuliłam go.

- Dziękuję - powiedziałam

- Nie ma za co, a teraz idź zanim się rozmyślę - zaśmiał się lekko, co było niespotykane.

W wampirzym tempie wybiegłam z jego gabinetu i udałam się do mamy powiadomić ją o tym. Była w swoim pokoju. Jeden z wampirów-poddanych malował jej portret. Wygląda młodo, ale w końcu jesteśmy wampirami. Ja mam 65 lat, mama 153 lata, a ojciec 341 lat. Tja.... trochę stara jestem. Ale ja nie jestem takim normalnym wampirem. Mam dodatkowe moce. Każdy inny wampir ma po jednej umiejętności, którą dostał od losu i te podstawowe moce. Na przykład moja mama ma umiejętność władania nad żywiołami, a ojciec lewitowanie. Ja mam obydwie te moce i dużo innych, ale ujawniam tylko jedną z moich umiejętności - zmienianie się w każde zwierze, którym chcę być. Podstawowe *skill'e wampirów to: czytanie w myślach, hipnotyzowanie, wyostrzone zmysły itd. Dobra, bo się rozgadałam o naszej rasie, a miałam porozmawiać z mamą.

- Mamo?

- Tak kochanie? - zerknęła na mnie

- Będę mieszkać w Nowym Yorku - oświadczyłam

- Ojciec pozwolił? - spytała bardziej ożywiona. Pewnie nie dowierzy (że na wieży leży gniazdo nietoperzy. Sorry, musiałam XD), że Thomas (tata) mi pozwolił na coś takiego.

- No... tak. Będę miała swój dom i będę chodziła do szkoły - spodziewałam się, że będzie na mnie krzyczała, bo zawsze była dla mnie z ojcem surowa. Ku mojemu zdziwieniu odpowiedziała spokojnie:

- Więc uważaj tam na siebie - rozłożyła ramiona, a ja ją przytuliłam - Kiedy się wyprowadzasz?

- Kiedy tato kupi mi jakiś dom - odpowiedziałam i oderwałam się od niej.  

- Będziemy Ci przesyłać pieniądze na konto bankowe, a teraz idź się pakuj - pokiwałam lekko głową i wyszłam.

Pewnie się teraz zastanawiacie: "Co ty taka posłuszna??". Odpowiedź: "Bo za każde nieposłuszeństwo do władców (czyli moich rodziców) jest kara." Gdyby widzieli jak się zachowuję gdy nie ma ich w pobliżu, to by chyba mi dali z 300 takich kar. Udałam się do mojego pokoju i wyjęłam walizkę. Zaczęłam pakować do niej moje ubrania, które w większości były czarne. No cóż.... W końcu każdy wampir lubi ten kolor. Mam chyba tyko parę białych rzeczy. Zeszło mi się szybko, ponieważ użyłam mojego szybkiego tempa. Spakowałam jeszcze kosmetyki. Powiem wam, że pijawki robią zajebiste rzeczy pielęgnacyjne. Na przykład zrobili tusz, który się nie zmywa, chyba, że użyjesz do tego ludzkiego płynu micelarnego. Są one coś jak tusz wodoodporny, tylko, że bardzo łatwo się zmywa. Dobra, dosyć o makijażu. Po przygotowaniu się do przeprowadzki poszłam powiadomić o moim wyjeździe mojego przyjaciela. Weszłam do niego, a on jak zwykle leżał na łóżku i się opierdzielał. Zdjęłam mu słuchawki z uszu.

- Ej no

- Żadne ej. Chciałam Cię o czymś poinformować - usiadłam mu w nogach

- Mhm? - podniósł brew

- Wyprowadzam się

- Co? Gdzie? - podniósł się do pozycji siedzącej

- Do Nowego Yorku

- Kiedy?

- Jeszcze nie wiem (jak to będzie ziom. Znów się nie mogłam powstrzymać XDD)..... - rozmawialiśmy tak parę godzin. Po tym czasie poszłam do swojego pokoju. Wzięłam potrzebne rzeczy i udałam się do łazienki. Po umyciu ciała położyłam się i zapadłam w sen. No może nie w sen, bo wampiry nie śpią, ale jest to coś w stylu hibernacji....

??????????????????????????????????????????

Moje pierwsze opowiadanie.

Podoba się? :<

*skill - po angielsku umiejętność XDD

Napisałam to dla tych, którzy nienawidzą Angola tak jak ja XD

Elo