Rozdział 1

260 9 2
                                    

* OCZAMI EMMY *

-Hej Ginny możesz podać mi mleko ? Zapytałam swoją najlepszą przyjaciółkę.
 - Jasne Emma trzymaj.
- Dzięki.
Zalewałam sobie płatki kukurydziane , lecz coś mnie szturchnęło i wylałam trochę mleka na stół. 
- Emma zobacz ! - Krzyknęła Ginny
 - Ginny przez ciebie wylałam mleko!  -Mniejsza o to zobacz co się dzieje.
Wskazała palcem na środek wielkiej sali. Spojrzałam w tamtą stronę i zobaczyłam coś czego wolałabym nie widzieć. Harry i Draco Malfoy celowali w siebie różdżkami , a ich miny świadczyły o tym , że dzieje się coś poważnego.
- O nie... - Mruknęłam.
 - Emma , który to raz w tym tygodniu ? - Zapytała Ruda.
 - Czwarty raz z rzędu. Ten Malfoy cały czas się czepia Harry'ego.
- Jak myślisz o co poszło tym razem?   -Nie wiem , ale się dowiem. -Wstałam od stołu i ruszyłam w kierunku chłopaków. Miałam serdecznie dosyć tych ich wiecznych sprzeczek. Odkąd tylko się poznali nie było dnia ani godziny , żeby nie skakali sobie do gardeł.
- Czy wyście to końca powariowali ?! - Wydarłam się na całą salę , a twarze wszystkich tam obecnych były skierowane w naszą stronę.
 - Nie pozwolę się obrażać Emma. - Odparł Harry.
- Dość tego!Harry schowaj tę różdżkę.-Rozkazałam mu.
 - Właśnie Potter słuchaj swojej siostrzyczki. - Powiedział Malfoy z sarkastycznym uśmieszkiem.
- Ty też Malfoy !- Krzyknęłam na niego.
 - Nie będziesz mi rozkazywać !
 - Nie krzycz na nią idioto !. - Wtrącił się Harry podchodząc to Dracona z chęcią uderzenia go w twarz. Chwyciłam brata za ręce karząc mu się uspokoić.
- Oboje jesteście siebie warci - Rzuciłam z oburzeniem.Draco schował różdżkę do kieszenie szaty i wyszedł wkurzony z wielkiej sali. 
- Idziemy. - Powiedziałam stanowczo i pociągnęłam Harry'ego za rękę wyprowadzając go na korytarz.
 - O co poszło tym razem ? - Zapytałam stanowczo.
 - Śmiał się z tego , że jesteśmy sierotami. - Odparł Harry cały czerwony ze złości.
Zaczęłam żałować , że nie pozwoliłam mu zamienić Malfo'ya w ohydną , grubą , zgniło zieloną ropuchę.

 - A to świnia. - Tylko tyle mogłam powiedzieć. Nie chciałam znów nakręcać mojego brata.
 - Właśnie ! - Wrzasnął. - Gdybyś się nie wtrącała wysłałbym go na Saturna. 
- Harry ale ty dobrze wiesz jaki jest Malfoy. - Zaczęłam mówić ze spokojem -Poszedłby zaraz do Snape'a i nakablował na nas. Snape odebrał by Gryffindorowi z 50 punktów. Przecież Draco to jego pupilek.
Widziałam , że Harry cały czas stara się zapanować nad gniewem. Nie mówiąc nic spojrzał w podłogę jak małe dziecko , które właśnie dostaje szlaban od rodziców. ń użytkownika
 - W sumie masz rację.- Przyznał po czasie.
 - No pewnie , że mam.- Podeszłam do niego bliżej i położyłam rękę na jego ramieniu -  Harry ja mam tu tylko ciebie i nie chcę , aby wyrzucili cię z Hogwartu.
 - Nie wyrzucą. - Powiedział i spojrzał mi w oczy.
 - To zachowuj się dojrzale. Mamy po 17 lat jesteśmy już jakby dorośli. 
- Dobra przepraszam cię okej ? Wracaj do Ginny - Wskazał ręką na wejście do wielkiej sali.
 - A ty do Rona i zero kłótni przez najbliższy tydzień.
Uściskałam go i weszłam do wielkiej sali. Tak jak kazał usiadłam się obok Ginny z zamiarem dokończenia swoich płatków jednak...wystygło mi mleko. No cóż...przez mojego brata nie zjem ciepłego śniadania. Harry wszedł do sali jakieś trzydzieści sekund po mnie. Z wściekłością w oczach zajął miejsce obok Rona. Po jakimś czasie spojrzał się na mnie , a ja dałam mu znak , że mam go na oku.

* OCZAMI DRACO *

 - Za kogo ten Potter się niby uważa ? Zemszczę się jeszcze na nim za takie traktowanie. - Mówiłem do moich kumpli , chodząc z jednego kąta pokoju do drugiego. Byłem wściekły !

- Stary co ci dadzą takie zemsty ? - Zapytał Blais siedząc wygodnie w fotelu.- Nie ma co iść do Snape i naskarżyć na niego bo Potter i tak będzie miał gdzieś te jego szlabany.
- A czy ja coś powiedziałem , że chcę iśc do Snape ? - Zapytałem.
- A masz może jakiś inny pomysł ?
- Mam , jedno słowo. Emma. - Odparłem , aby nie trzymać chłopaków w napięciu.
-Emma Potter ? - Zapytał ze zdziwieniem Crabbe. Matko czy on zawsze musi być taki głupi ???
-Nie Emma Dumbledore. - Powiedziałem sarkastycznie. - Oczywiście , że Potter. Dlaczego miałoby chodzić o inną Emmę kiedy rozmawiamy o Potterze?
Crabb wzruszył ramionami.
- A do czego ci Emma ? - Goyle wtrącił się w rozmowę.
 - Pomyśl tylko jak Potter się wkurzy gdy się dowie , że poderwałem jego siostrę.Już widzę jego minę. - Wyobraziłem sobie twarz Pottera całą czerwoną ze złości , wyglądającą jakby miała zaraz wybuchnąć. To był piękny widok.
 - Chcesz się dobierać do siostry Pottera ? -  Zapytał Blais , na jego twarzy można było zobaczyć obrzydzenie.
- No niestety będę musiał. Zaproszę ją gdzieś , rozkocham w sobie , a potem złamię jej serce. To będzie idealna zemsta.
- Wiesz co ci powiem Draco ? Typowy z ciebie ślizgon.
 - No ma się rozumieć. - Podeszliśmy do siebie i przybiliśmy piątkę.

* OCZAMI EMMY *

Wróciłam zła do pokoju wspólnego. Tam zastałam Ginny i Hermionę.
- No hej Emma. - Powiedziały jednocześnie.
 - Cześć wam. - Odparłam i uśmiechnęłam się do nich.
 - I jak , porozmawiałaś z Harrym ? - Zapytała Ginny.
 - Tak. Obiecał , że już nie będzie się kłócił ale, jakoś nie chcę mi się w to wierzyć.
 - Poczekamy, zobaczymy. - Odezwała się Hermiona wychylając głowę z książki.
 - To wszystko przez tego Malfoya. - Zaczęłam.- Gdyby nie był takim dupkiem  to wtedy on i Harry nie zadzieraliby z sobą.
- Słuchaj jeśli oni się nienawidzą to raczej nic się nie da z tym zrobić. -Rzekła Hermiona odkładając książkę na półkę.
 - Nie wiem. Ja raczej nic nie zrobię w tej sytuacji. 
Rzuciłam się smutna na łóżko​.

Emma PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz