Biegłam. Nie patrzyłam pod nogi. Było ciemno. Dookoła las. Ja sama. Nikt nie mógł mi pomóc. Słyszałam za sobą trzask łamanych gałęzi. Ktoś mnie gonił, a ja uciekałam. A zaczeło się tak niewinnie... Były wakacje. Przyjechałam do babci na wieś. Pewnego razu idąc do sklepu dowiedziałam się, że dzisiaj w pobliskiej wsi jest dyskoteka. W końcu jakaś rozrywka. Bardzo chciałam pójść ale babcia kategorycznie zabroni tam iść. Więc musiałam coś wymyślić. Wróciłam do domu, a tu taka niespodzianka. Moi sąsiedzi zapraszają mnie na imprezę. Babcia nie robiła problemu. Wtedy chciałam skakać, że szczęścia. Bo nie wiedziałam, że tą imprezę zapamiętam do końca życia. Pomyślałam, że dla świętego spokoju to z nimi pójdę a później się od nich urwę, bo są strasznymi nudziarzami. I tak wyruszyliśmy w drogę z Edytą,Markiem i Adamem. W klubie od razu się od nich oddaliłam. Dużo tańczyłam z nowymi chłopakami. W końcu stwierdziłam, że czas wracać do domu, nigdzie nie mogłam ich znaleść. Pomyślałam, że wyszli beze mnie. Nie powiem nieźle się wkurzyłam bo nawet mi nie powiedzieli, że wychodzą. Było po 23:00 miałam dwa wyjścia z tej sytuacji, czyli mogłam wracać szosą lub lasem. Wcale mi nie uśmiechało iść szosą a w dodatku nocą a co dopiero lasem. Kierowałam się w stronę wyjścia bez problemu, kiedy zagadał do mnie jakiś chłopak nie znałam go. Zaproponował mi, że mnie podwiezie do domu zgodziłam się powiedział, że mam poczekać bo idzie po motor więc czekałam.
CIĄG DALSZY OPOWIADANIA JUTRO
CZYTASZ
Dziewczyna na dyskotece
ActionOpowieść jest o pewnej dziewczynie która poszła na imprezę i tak zaczyna się jej koszmar.