Dziewczyna która rozwścieczyła boga.

213 15 0
                                    

- Nie, nie pożyczę ci tej bluzki Kim,

- Proszę.

- Powiedziałam nie!

- Wiesz jak cię kocham.

- Wyjdź! - krzykłam popykając moją młodszą siostrę.

- Chyba śnisz! - odpyskła mi młoda. Rozłościła mnie. Podniosłam ją i wyrzuciłam za drzwi. Nie będzie mi smarkula podskakiwała. Usiadłam na łóżku i wziełam telefon do ręki. Weszłam na Twittera ,aby zobaczyć nowe powiadomienia. 

@LoveLostLord Byłaś na jego koncercie? ZAZDRO :)

RT @JustLovAgain To zrozumią tylko Janoskianator hehehe XD

Odpisałam szybko i zeszłam na dół na kolację. Usiadłam przy stole ,a mama podała mi talerz z brokułami i ziemniakami. 

-Znów? -zapytałam z znudzeniem

- Jedz warzywka, są zdrowe. -odpowiedziałą moja rodzicielka.

- Nie mam ochoty tego jeść. - powiedziałam odchodząc od stołu. Otwarłam lodówke i wziełam z niej 3 banany ,a z lady paczkę płatków musli i udałam się do swojego pokoju. Usiadłam przed komputeram i weszłam na Facebook'a. Nic ciekawego nie znalazłam (jak zawsze) więc się wylogowałam. Wstałam sprzed komputera. Z łóżka wziełam piżamę i poszłam do łazienki ,żeby wziąć prysznic. Spłukując szampon z włosów usłyszałam huk. Wszyscy już dawno spali ,a jedynymi obudzonymi osobami w domu byłam ja i mój pies który aktualnie był na dworze. Wybiegłam w ręczniku na korytarz ,a przed moimi oczami zobaczyłam leżący na ziemi zbity żerandol. Pomyślałam ,że spadł bo był już stary i taka była kolej rzeczy. Wróciłam do łazienki ,umyłam zęby i udałam się do pokoju. Położyłam się na łóżku i spróbowałam zasnąć. Zegar wskazywał 2.40. Nagle okno znajdujące się  naprzeciwko mojego łóżka otworzyło się na oścież. Podkuliłam nogi pod kołdrą i chwyciłam za telefon. Po 5 minutach ostrożnie stoczyłam się z łóżka i podeszłam do okna ,aby je zamknąć. Chwyciłam za klamkę ,a podmuch powietrza przeżycił mnie na drugą stronę pokoju, przez co uderzyłam głową o ścianę. Otworzyłam oczy i ujrzałam wysokiego szatyna poruszającego się na chmurze dymu. Był ubrany w białą koszulę ,a jego płaszcz powiewał . Księżyc był w pełni dlatego też dostrzegałam dużo szczegółów. Zbiżył się do mnie i wypowiedział donośnym głosem słowa "Statur nube" po czym chmura na której się znajdował znikła a on stanął na własnych nogach. Schylił się tak ,że nasze twarze znajdowały się bardzo blisko siebie i rzekł:

- Mnie tu nie było ,a ty nic nie pamiętasz - po czym podniósł mnie tak ,żebym staneła na własne nogi. Obrócił się i usiadł na krzesło znajdujące się przy biurku i rozkazał ,żebym usiadła obok niego na łóżku. Wypełniłam jego rozkaz ,a on przemówił:

- Jestem tu ,aby ci przekazać pewną informację. Jesteś zagrożona. Twój życiowy ochroniarz przeszedł na złą stronę przez co został skazany na śmierć ,a ja jestem tu ,żeby ci pomóc. Stwórca oznajmił ,że jeśli się zgodzisz mogę nim zostać ,ale muszę przejść przez  pewną gre ,a ty będziesz moją mentorką. Jeśli wygram nim zostanę ,a jeśli nie oboje zginiemy. Będę przylatywał do ciebie codziennie o tej samej porze i będę ci zdradzał więcej szczegółów. - Byłam zakłopotana. Nie wiedziałam co się dzieje. Może mam zwidy od tego uderzenia głową? Odpowiedziałam tylko:

- Dobrze.

Dziewczyna która rozwścieczyła boga.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz