Zapomniani Ludzie

#Rozdział 1#

Pierwszy dzień w gangu. No nieźle maleńka. Czas odebrać broń,ciekawe kogo... Dobra pora się ubrać. Wyciągnęłam z szafy turkusową sukienkę i przymierzyłam patrząc w lustro.
-Niee! Masz nie wyglądać słodko tylko groźnie-mruknęłam do siebie i szybko zmieniłam sukienkę na ciemne dżinsy i czarną bokserkę. Uśmiechnęłam się sama do siebie, a następnie spięłam włosy w kucyka i zrobiłam mocny makijaż.Zeszłam na dół i przeglądając wiadomości na telefonie wyciągnęłam sok z lodówki. Nalałam sobie soku,odstawiłam telefon i zaczęła wyciągać miskę i płatki,gdy nagle poczułam jak ktoś lub coś ociera mi się o nogę. No tak,idiotko,to kot Nelson się zbudził i prosił o śniadanko.
-No hej kociaku-schyliłam się i pogłaskałam go po głowie.-Masz ochotę na pyszną kocią karmę?
Nelson miałknął i usiadł grzecznie czekając. Nasypałam mu karmy do miski i nalałam mleka jemu a potem sobie do płatków,po czym usiadłam i zaczęłam jeść rozmyślając. Jak się czuję będąc rekrutem? Chyba dobrze. Kto będzie moją bronia i pomocnikiem? Nie mam zielonego pojęcia. Posprzątałam ze stołu,pozmywałam,pogłaskałam kota i zabierając w pośpiechu katankę(rodzaj kurtki dżinsowej) i torbę z kluczykami,wybiegłam z domu.Wsiadłam do zaparkowanego obok domu czarnego BMW i rzuciłam torbę na siedzenie pasażera. Nagle dostałam SMS-a z adresem,do którego mam pojechać. Zapięłam pasy,nałożyłam okulary przeciwsłoneczne na oczy i ruszyłam z piskiem opon. Puściłam radio i zaczęłam śpiewać. Nie zwracając uwagi na przepisy jechałam na tzw. "Pałe" i z piskiem skręcałam ledwo uchodząc od wypadków. Po godzinie znalazłam się na tej ulicy,która była w Sms-ie.
-Gdzie oni mi każą łazić-mruczałam pod nosem idąc na spotkanie z moją bronią. Miałam nadzieje,że moja broń okaże się facetem,PRZYSTOJNYM facetem. Podchodząc do furtki,zamknęłam samochód i ściągnęłam okulary,a następnie po chwili zawahania zadzwoniłam dzwonkiem.

Następny rozdział z perspektywą broni naszej bohaterki u MisStefan. Zapraszamy :)