Szłam DO szkoły.Pod szkołą zobaczyłam moją przyjaciółkę.
Przywitałam się i akurat zadzwonił dzwonek.
*po lekcjach*
Przyszłam do domu.Przy stole siedziała moja mama oraz mój starszy brat.Tata zostawił nas jak byłam mała.
Ogarnęłam się zrobiłam lekcje i położyłam się na łóżku z zamiarem przeglądania portali społecznościowych.O Dostałam jakąś wiadomość.
Od nieznany:
Hej 💕Do nieznany:
Przepraszam nie znam Cię.Nie będę z tobą gadać.Pa.Od nieznany:
Nie uciekaj Maja 😊😏Do nieznany:
Nie mam czasu...Co?! Skąd znasz moje imię !?Od nieznany:
Wiem o tobie wiele.😏😏Do nieznany:
Odczep się !Od nieznany:
Nieładnie..Do nieznany:
Co Ty ode mnie chcesz! ?Od nieznany :
Chce się spotkać...O sorry...widzimy się codziennie...Do nieznany :
Co!? Śledzisz mnie ?Od nieznany :
Nie..Nie rób ze mnie nie wiadomo kogo.Do nieznany:
Powiedz mi chociaż jak masz na imię.Od nieznany :
Nie..narazie nie możesz się domyślić.Do nieznany :
Nie powiesz to się z tobą nigdy nie spotkam i się nie odezwę.Od nieznany:
Dobra kotek.Jeszcze zobaczymy.Mam na imię...Leondre.Mów mi Leo.Zmieniono nazwę kontaktu na Leo.
Od Leo:
To Kiedy się spotykamy ?Do Leo :
Słucham?Od Leo :
Powiedziałaś, żE jak powiem Ci jak mam na imię to się ze mną spotkasz.Do Leo :
Nie wiem...Od Leo :
Jutro o 15 w parku.Do Leo :
Zastanowię się..Od Leo :
Do jutra kotek.😏💕😊💋Nie zgadzałam się na spotkanie przecież. ..czemu on na mnie powiedział kotek ?
Poszłam do szkoły.Nie miałam dużo lekcji.
Kończyłam lekcje i 14.Mam godzine.Boję się...
Wyszykowałam się i poszłam.
W umówionym miejscu stał ktoś w kapturze. SUPER jeszcze lepiej. (Wyczuj ten sarkazm)
Cofnęłam się ale ktoś krzyknął moje imię.
Maja ! Czekaj! Proszę!
Doszedł do mnie chłopak.Ten którego przed chwilą widziałam. CZY TO LEO?
Podszedł do mnie i mnie przytulił.Zdjął kaptur.Brunet.jakoś Mój wzrost. Miał śliczne czekoladowe oczy.Patrzyłam w nie jakoś 5 min.Strach nie dawał mi spokoju.
Nie bój się.Nic ci nie zrobię.Jestem Leondre.Leondre Devries.
Aha..skąd się znamy?Powiedziałam patrząc mu cały czas w oczy.
Pamiętasz jak..Wpadłaś na mnie..Właśnie tu..W parku...Bieglas zapłakana...
Jeju teraz sobie przypominam...
Wtedy..Chciałem...Się odezwać ale mnie zatkało...Patrzyłem na Ciebie i...Maja..Ovi w tedy chodziło?
Pomyślała**
O ja pierdziu ! Nie wiem co powiedzieć ! W sumie znam się z nim jakby 1 dzień ale...Kurde mam mętlik w głowie...PRZECIEŻ JA GO KURDE NIE ZNAM NAWET!Przepraszam nie powinienem..
Sorki..muszę lecieć.. poszedł..
Zrobiło się ciemno...Czy się bałam? Tak ! Bałam się jak cholera!
Nagle ktoś złapał mnie za nadgarstek odwróciłam się i zobaczyłam...Leo! Jak się bałam !
Wybacz nie powinienem Cię zostawić samej..
Spokojnie ważne ,żE jesteś.
**stop co ja mówię! Nie ! Nie ! Nie !
...Dobra...
Chyba...Nie ważne..Halo ? Jesteś tam ?
Stałam jak wryta.Patrzyłam się na Leo.Ale idiotka ze mnie !Odprowadze Cię. Powiedział Leondre i udaliśmy się w stronę mojego domu.Po paru minutach byłam w domu.Na koniec przytuliłam Leo.Odwzajemnił przytulasa i czekał aż wejdę bezpiecznie do domu.
Weszłam do domu.Pomachałam
Do Leondre, żE jestem już bezpieczna i nie musi tak stać i marznąć.On wysłał mi tak zwanego całusa i poszedł do domu.
Słodkie💕💕
Nie ! Maja ! To nie jest słodkie!
Moje myśli przerwał mój brat idiota ☺☺ ...O której to się wraca do domu ?
I czemu stoisz tak przy oknie?
No tak ... Stałam jak debil patrząc w okno...A na zegarku była..Co ?! 21:30?Nie ! Tak być nie będzie !
Nie zwracając uwagi na Krystiana *(bo tak ma jej brat na imie) poszłam do pokoju.Nie miałam co robić.Poszłam się ogarnąć do łazienki i wróciłam do pokoju.Nagle mój telefon zaczął wibrować jak głupi.
Patrzę na ekran.
Jak myślicie kto to ?
No tak zgadza się...LEONDRE!
LEO :
Hej 💕
Leo :
Księżniczko żyjesz ?
Leo:
Maja?
Leo;
Zła jesteś ?
Leo :
Rozumiem..
Leo:
Pośpieszyłem się..
Leo:
Co poradzę..
Leo:
Wybacz mi..
Leo :
Pamiętasz jak mówiłem ,żE widzimy się codziennie? Chodzimy do tej samej szkoły.Tylko ja mam lekcje w innym budynku.
Leo:
Maja ! Odpisz !
Błagam..
Jeśli coś sobie zrobiłaś ja też sobie to zrobię!
Leo:
Jak nie chcesz możemy się tylko przyjaźnić..
Leo:
😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢 dobra nie chcesz TO nie 😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢😢
Leo:
Dobra nie dam rady...
Nie wytrzymam bez Ciebie !
Jestem głupi..Wiem..
Leo:
Nie no nie wytrzymie idę do Ciebie !Ja :
Leo spokojnie.Musiałam posprzątać i się ogarnąć.Zrobić lekcje,zejść kolację Nie bój się nic mi nie jest.
Dziękuję 💕💕Leo;
Dzięki Bogu ! Jesteś! Matko moja ale się martwiłem.Jestem nadopiekuńczy..sorry.Ja:
Nic się nie stało..To słodkie..💕💕Zmieniono pseudonim Leo na Leoś 🐢💕
Leoś🐢💕:
Oj księżniczko dziękuję💕💕Leoś🐢💕 ustawił twój pseudonim jako Maja 💜💚
Pov Leo:
Serio Leo? !
Ale żE mnie debil😢😢 ale..
Martwiłem się o nią..Ale czemu wtedy płakała?
...............................................No żem się rozpisała 😂😂
Kolejny rozdział niedługo.
Tamta książka zawieszona nie mam weny.
Trudno się mówi.Jak macie jakieś pomysły to piszcie.Chętnie je wykorzystam.
(Bez spojrzeń mi tu prosze)
To Elo mordki moje 😂