Grabarze, Niemcy oraz zabawy w wisielca [Połączeni miłością do śmierci]

733 41 73
                                    

Witajcie w kolejnej analizie! Mamy dopiero 2 rozdziały (w tym wstęp), a "Hejty" przekroczyły już próg 100 wyświetleń! To naprawdę niesamowite...

Dzisiaj popływamy w klimacie "wielce dramatycznych" morderstw i zwrotów akcji. A, no i będzie laff story, ale tego chyba wyjaśniać nie muszę. Tytuł mówi sam za siebie.

Praca została podesłana mi przez tajemniczą osobę X.

Enjoy!

Qutorka - [...]

"Połączeni miłością do śmierci" Aominka

Miałam wtedy 12 lat. Wróciłam do domu wieczorem w czwartek [po lekcji budowy zdań, której udzielał mi Yoda. Poprawniej byłoby "W czwartkowy wieczór"] i jak na co dzień [Ach ta klimatyczna spacja... Pewnie to jakiś fragment pentagramu!] przywitałam się z Mamą:

[Guten Tag niemiecka pisownio rzeczowników z dużej litery!]

-Hej już jestem!

-Cześć kochanie [Jak w szkole? Mam nadzieję, że zjadłaś swoją porcję spacji! - powiedziała sutowym głosem mama.] -powiedziała jak by miała coś na sumieniu.

[Oj miała i to dużo... Najpierw cię głodziła i nie dawała odstępów, a teraz jest ich aż za dużo...

Przepraszam, to będzie ostatni raz xD]

-Mamo czy coś się stało? Gdzie jesteś?

[Wait. Czyli one nie były w jednym pomieszczeniu? Darły się do siebie przez ściany?]

-Idź do siebie!

[To skoro one były w różnych pomieszczeniach... To czy główna bohaterka nie weszła do swojego pokoju? Logika? Sens?]

Siedziałam na swoim łóżku. [Teleportowała się chyba, bo przecież przed chwilą jeszcze nie była u siebie!] Gdy usłyszałam trzask, wybiegłam z pokoju i zobaczyłam mamę wiszącą na żyrandolu.

[Chyba oprócz jej kochanej rodzicielki zabili również wszelkie opisy emocji. Twoja matka wisi na żyrandolu. Co robisz?

a) Stoję i bez emocji ją zdejmuję

b) Robię sobie z nią selfie i wstawiam na fb

c) Mam to w dupie, wracam grać w csa]

Natychmiast ją zdjęłam, ale było już za późno.

[Brawo! Nasza bohaterka wybrała opcję a! Ktoś zafunduje jej nagrodę, bo wypiłam już cały wybielacz :c?

A tak btw. czy to ma sens? Zakładając, że nasza dwunastoletnia bohaterka ma średni wzrost przypisywany dziewczynom w jej wieku (163 cm), to wychodzi na to, że albo mieszkała w norce hobbitów, gdzie sufit był cholernie niski, albo nosiła wysokie koturny...]

Rozdział 2

Po trzech latach od śmierci Mamy,

[Zanotować - bohaterka ma piętnaście lat. Ciekawe, czy aŁtorka będzie o tym pamiętała.

A tak w ogóle chyba po prostu nasza droga pisarka miała lekcję pisania listu w szkole i piszę "Mama" z dużej litery, przez szacunek.

Albo po prostu "Mama" to imię jej mamy...]

w końcu odważyłam się wejść na strych. Nie wiedziałam czego właściwie szukam. [To po h*j wchodziłaś do miejsca, gdzie miało miejsce morderstwo? A tak przy okazji, to ona mieszkała sama? Nie jest pełnoletnia, a o ojcu nic nie wiemy.] Po godzinie [Czego?] znalazłam pamiętnik od niej. [Dla kogo? Jeżeli mamy nadawcę, musi być też adresat.] Dość często zapisywała pewną ulicę. [Pewnie miała romans i to było miejsce zchadzek czy coś...] Postanowiłam tam pójść. [Przecież to jest świetny pomysł! Pójdźmy w jakąś ciemną uliczkę i dajmy się zgwałcić! Yaay!!!] 

Hejty lecooom! //RecenzjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz