Witajcie w kolejnej analizie! Mamy dopiero 2 rozdziały (w tym wstęp), a "Hejty" przekroczyły już próg 100 wyświetleń! To naprawdę niesamowite...
Dzisiaj popływamy w klimacie "wielce dramatycznych" morderstw i zwrotów akcji. A, no i będzie laff story, ale tego chyba wyjaśniać nie muszę. Tytuł mówi sam za siebie.
Praca została podesłana mi przez tajemniczą osobę X.
Enjoy!
Qutorka - [...]
"Połączeni miłością do śmierci" Aominka
Miałam wtedy 12 lat. Wróciłam do domu wieczorem w czwartek [po lekcji budowy zdań, której udzielał mi Yoda. Poprawniej byłoby "W czwartkowy wieczór"] i jak na co dzień [Ach ta klimatyczna spacja... Pewnie to jakiś fragment pentagramu!] przywitałam się z Mamą:
[Guten Tag niemiecka pisownio rzeczowników z dużej litery!]
-Hej już jestem!
-Cześć kochanie [Jak w szkole? Mam nadzieję, że zjadłaś swoją porcję spacji! - powiedziała sutowym głosem mama.] -powiedziała jak by miała coś na sumieniu.
[Oj miała i to dużo... Najpierw cię głodziła i nie dawała odstępów, a teraz jest ich aż za dużo...
Przepraszam, to będzie ostatni raz xD]
-Mamo czy coś się stało? Gdzie jesteś?
[Wait. Czyli one nie były w jednym pomieszczeniu? Darły się do siebie przez ściany?]
-Idź do siebie!
[To skoro one były w różnych pomieszczeniach... To czy główna bohaterka nie weszła do swojego pokoju? Logika? Sens?]
Siedziałam na swoim łóżku. [Teleportowała się chyba, bo przecież przed chwilą jeszcze nie była u siebie!] Gdy usłyszałam trzask, wybiegłam z pokoju i zobaczyłam mamę wiszącą na żyrandolu.
[Chyba oprócz jej kochanej rodzicielki zabili również wszelkie opisy emocji. Twoja matka wisi na żyrandolu. Co robisz?
a) Stoję i bez emocji ją zdejmuję
b) Robię sobie z nią selfie i wstawiam na fb
c) Mam to w dupie, wracam grać w csa]
Natychmiast ją zdjęłam, ale było już za późno.
[Brawo! Nasza bohaterka wybrała opcję a! Ktoś zafunduje jej nagrodę, bo wypiłam już cały wybielacz :c?
A tak btw. czy to ma sens? Zakładając, że nasza dwunastoletnia bohaterka ma średni wzrost przypisywany dziewczynom w jej wieku (163 cm), to wychodzi na to, że albo mieszkała w norce hobbitów, gdzie sufit był cholernie niski, albo nosiła wysokie koturny...]
Rozdział 2
Po trzech latach od śmierci Mamy,
[Zanotować - bohaterka ma piętnaście lat. Ciekawe, czy aŁtorka będzie o tym pamiętała.
A tak w ogóle chyba po prostu nasza droga pisarka miała lekcję pisania listu w szkole i piszę "Mama" z dużej litery, przez szacunek.
Albo po prostu "Mama" to imię jej mamy...]
w końcu odważyłam się wejść na strych. Nie wiedziałam czego właściwie szukam. [To po h*j wchodziłaś do miejsca, gdzie miało miejsce morderstwo? A tak przy okazji, to ona mieszkała sama? Nie jest pełnoletnia, a o ojcu nic nie wiemy.] Po godzinie [Czego?] znalazłam pamiętnik od niej. [Dla kogo? Jeżeli mamy nadawcę, musi być też adresat.] Dość często zapisywała pewną ulicę. [Pewnie miała romans i to było miejsce zchadzek czy coś...] Postanowiłam tam pójść. [Przecież to jest świetny pomysł! Pójdźmy w jakąś ciemną uliczkę i dajmy się zgwałcić! Yaay!!!]
CZYTASZ
Hejty lecooom! //Recenzje
Non-FictionCo może się kryć w tajemniczych odmętach Wattpada? Zapraszamy na podróż przez krainę Mery Sójek i Garych, oraz wszelkich wampirsów, wilkokłaków oraz innego gówna jakiego na tym portalu pełno! Konstruktywnie zhejtuję cliche stories i wszystko inne c...