Hatry miał minę okropnie zszokowaną. Hermiona również nie kryła zaskoczenia.
- Harry? Spodziewałeś się jakiś kwiatów? - zapytała Hermiona. - Masz imieniny czy coś?
Harry szybko sprawdził kalendarz.
- Ginny i Gregora. - powiedział. -będziemy musieli złożyć jej życzenia.
Harry nadal zaskoczony wyszedł ze stołówki i jak najszybciej pobiegł po schodach, aby nikt go nie zobaczył z tą wiązanką.
Dopiero gdy znalazł się w sypialni przyjrzał się kwiatom.
Była to wiązanka tulipanów, z kilkoma wetkniętymi w środek różami ( od autorki: nie znam się na kwiatach, nie bijcie, że dałam najbardziej znane)
Był piękny, to musiał przyznać, tylko kto mu go przysłał?
Na lekcjach był nerwowy i nie mógł się skupić. Obiad zjadł jak najszybciej i nie zwracając większej uwagi na zadane mu przez nauczycieli prace zasnął.
Tej nocy miał dziwny sen. Śniło mu się, że lata nad błoniami. Wszyscy pod nim trzymali kwiaty, ale każdy miał inne. Zrozumiał o co chodzi. Musiał znaleźć te, które dostał i ich właściciela.
Orchidee, Maki... Nic nie przypominało jego wiązanki.
Nagle dostrzegł ją. Tylko kto ją trzymał? Blond włosy, piękny uśmiech. Tak, to był Draco Malfoy.