Cześć! Jestem Inka, a przynajmniej tak nazywa mnie Ela.
O kim mówię? Już tłumaczę.Otóż urodziłam się nad morzem.
Miałam dwóch braci i jedną siostrę.
Nazywaliśmy się wtedy:
- jeden brat to był Sewerek;
- drugi to Lucek;
-moja siostra to była Derta;
-a ja nazywałam się Miśka.Była wtedy piękna pogoda.
Najpierw wszędzie łaziliśmy za mamą. Potem zaczęliśmy się bawić
zdala od mamy. Jednak to nie
trwało długo. Był przypływ.
Wyjątkowo duży.Z przypływem dotarło jedno duże pudło. Spadło na mnie i Dertę.
Udało jej się uciec przez dziurkę w ścianie pudła. Lecz zanim i mi udało się uciec woda cofnęła się do morza porywakąc moje pudło, odwracając je dziurą którą na nas spadło do góry.
Wychyliłam się z pudła i zaczęłam wołać:
- MAMO! MAMO! POMOCY!
Potem, gdy zdałam sobie sprawę że nikt mnie nie słyszy, siadłam na dnie pudła. Byłam zmęczona, zdziwiona, przestraszona i smutna...
Położyłam się i zasnęłam myśląc że był tylko straszny sen...Dla Widzów:
Cześć! Z tej strony Inciaa221.
Mam nadzieję że wam się podoba.
Za niedługo kolejna część.
Jeśli macie jakieś uwagi to piszcie w komentarzach.Pozdrawiam 💖
CZYTASZ
Jestem kotem
FantasyJrstem kotem. Nazywam się Inka i mieszkam nad morzem. Co w tym dziwnego? Otóż... Przeczytaj aby poznać ciąg dalszy. 🐈