Kiku i Arthur, jeśli nie patrzyłabym na to ze względu, że kocham Anglię, to byłby to fajny ship, taki przyjazny.
Arthurek by karmił Kiku jego przebrzydłymi daniami i kazałby mu to popijać (jedyną dobrą rzeczą z jego kuchni) angielską herbatą, aby mu się przetrawiło.
Kikuś tak naprawdę by wyrzucał i wypluwał angielskie jedzenie pod stół i następnie przygotował swoje sushi i podjadał wieczorem.
Anglia budziłby swojego ukochanego Japonię w środku nocy by przyzywać duchy lub czcić Harrego Pottera. Zmęczony Kiku szedł by spać bardzo późno, ale chciałby spać jak najdłużej, bo rano przywitałoby go przebrzydłe Angielskie śniadanko :)
Taka piękna para!
No przyznaj, że spoko!
Bye~
Ale i tak Arthur jest mój...
CZYTASZ
Co sądzę o Tych shipach z Hetalii...
FanfictionKażdy lubi to, co lubi. Tutaj znajdą się moje opinie na temat Hetaliowych shipów.