Jak codzień rano obudziła mnie, albo wszystkich moja rodzicielka. Ona nigdy nie krzyczy żeby wstać tylko gra najbardziej znienawidzoną przez nas melodię. Dopiero gdy wszyscy przyjdą na śniadanie to przestaje wydobywać dźwięki z wiolonczeli. Taka oryginalna pobudka.
Gdy zeszłam na dół wszyscy siedzieli przy stole i czekali na mnie, a matka wygrywała nutę po nucie. Usiadłam przy stole i muzyka ucichła. Zaczęłam jeść naleśniki z bananami. Zjadła bym z nutellą, ale u nas akceptowalna jest T Y L K O zdrowa żywność. Poszłam na górę się ogarnąć. Wróciłam jeszcze do pokoju po plecak i skrzypce. Mój pokój jest piękny. Znajduje się na strychu. Łóżko to u mnie trzy drewniane euro palety które pomalowane są na miętowo. Położony jest na nich materac i pościel. Obok " łóżka " stoi również miętowe pół euro palety na której jest pleksiglas. To jest moje biurko. Ściany i strop są białe.
Zeszłam na dół, wzięłam swoją elektryczną deskę i pojechałam do szkoły. W specjalnym zakładzie karno opiekuńczym łączącym analfabetów ( czytaj szkoła ) byłam o 7.43. Odłożyłam skrzypce i deskę do szafki i poszłam pod salę biologiczną. Zaczęłam przeglądać wszystkie możliwie social media. Nagle ktoś zakrył mi oczy. Był to Josh. Mój przyjaciel " od pieluch ". Włożyłam telefon do plecaka i przywitałam się z nim.
- A ty się nie uczysz?! - nagle palnął Josh
- Nie, ja wszystko umiem. A poza tym to pani pyta dziś chłopaków - wystawiłam język i się uśmiechnęłam.
Dlaczego miałam się uczyć? Ponieważ u mnie w domu wszystko musi być idealne. Więc co z tym idzie, muszę mieć same piątki i szóstki. Raz w pierwszej klasie gimnazjum dostałam 4+ z sprawdzianu. Brakło mi pół punkta do piątki. Jednak gdy wróciłam do domu to było prawdziwe piekło.
Z rozmyślań wyrwał mnie dzwonek. Weszłam do klasy i usiadłam na miejscu obok Anastazji. Przywitałam się z moją imienniczką i skupiłam się na lekcji. Oczywiście, kogo zapytała facetka? Josh'a. Zaczęłam się z niego śmiać. Co za debil
* POV Josh *
Na biologi ta baba musiała mnie zapytać. Melody się ze mnie śmiała, ale mi nie było do śmiechu. Nic nie umiałem, a na ostatnich lekcjach gadałem z kretem - moim najepszym ziomkiem Michałem. Ma ogromną wadę wzroku. To wyjaśnia jego ksywę. No cóż, stało się. Oddałem nauczycielce zeszyt a ona zaczęła zadawać mi jakieś dziwne pytania. Coś tam dukałem i ostatecznie dostałem 2+.
* POV Melody ( Anastazja )*
Po piętnastu minutach piekła Josha , zaczęła się lekcja. I tak minął hiszpański, polski, matma, fizyka i chemia. Wróciłam do domu, odrobiłam zadania, zjadłam kolacje i poszłam spać.Słowa: 410

CZYTASZ
Dla ciebie pani Melody
Teen Fiction- zostaw mnie! - krzyknęłam - o co ci chodzi kochaniutka? - nie mogłam wytrzymać - nie dotykaj mnie! - krzyczałam jeszcze głośniej do pijanego mężczyzny - co tu się dzieje?! ....