Twoje koleżanki ze szkoły czarownic wyciągnęły Cię na imprezę. Nie chciałaś na nią iść, wolałaś zostać w akademii i poczytać jakąś książkę, siedząc ma werandzie, schowana pod kocem. No ale w końcu uległaś i postanowiłaś wybrać się z nimi. Madison, jak zawsze, ubrała wyzywającą sukienkę i wysokie szpilki. Queenie i Nan wyglądały bardzo ładnie, były ubrane w dziewczęce, pastelowe sukienki. Ty postanowiłaś ubrać jeansy, czerwoną koszulę i pasujące do niej, czerwone trampki. Wcale nie chciałaś tam iść, więc jaki był powód żebyś się stroiła?
Dotarłyście na miejsce. Już dwie przecznice dalej, było słychać głośną muzykę. Drzwi otworzyły wam laski w strojach kąpielowych. Twoje koleżanki od razu zniknęły w tłumie, nie oglądając się za Tobą. Nie wiedziałaś co ze sobą zrobić, więc usiadłaś na jednym z leżaków przy basenie w ogrodzie. Ktoś podał Ci drinka. Wypiłaś go, aby się odstresować. Siedziałaś i patrzyłaś na ludzi bawiących się w basenie. Nagle z wody wyszedł przystojny, umięśniony blondyn, który od razu rzucił Ci się w oczy. Podszedł do Ciebie, miałaś wrażenie że Twoje serce zaraz się zatrzyma.
-Dlaczego się nie kąpiesz?
-Nie wzięłam stroju- przecież nie przyznasz, że nawet nie chciałaś tu przychodzić.
-Myślisz że to jest przeszkodą?
-Emmm, tak, dla mnie zdecydowanie
-A co jeśli Ci powiem, że mam odmienne zdanie?- uśmiechnął się szatańsko i pociągnął Cię za ręce. Stałaś przed nim, a On chwilę na Ciebie patrzył. Spojrzałaś mu w oczy błagalnym wzrokiem, ale to nic nie dało. Blondyn Cię podniósł, a Ty w obawie żeby nie spaść, oplotłaś go nogami. Poczułaś jego mokre ciało przylegające do Twojego. Bez większego namysłu, wskoczył z Tobą do wody. Kiedy się wynurzyłaś,odgarnęłaś włosy i przetarłaś oczy, chłopak stał bardzo blisko i wpatrywał się w Ciebie. Był wyraźnie dumny i zadowolony.
-Hej, w ogóle to jak masz na imię?- zapytał
-[T.I.], naprawdę musiałeś mnie wrzucać do basenu żeby się o to zapytać?- zaśmiałaś się.
-Egh, sory- przeczesał mokre włosy ręką- jestem Kyle
Nagle usłyszałaś przeraźliwy krzyk. Odwróciliście się oboje, ale to tylko następna osoba która wpadła do wody. Jak się zaraz okazało była to Madison. Szybko wyskoczyła z powrotem na brzeg i zaczęła wrzeszczeć, niemal zdzierając sobie gardło
-Co ty robisz idioto?! To nowa sukienka! Zniszczyłeś mi makijaż!- rzeczywiście tapeta aż z niej kapała- Wiesz ile ja układałam włosy?!
Chłopak który wrzucił blondynkę, był z tego samego akademika co Kyle. Przyjechali tu razem, wiec razem musieli wrócić. "Sprawca" szybko pozbierał wszystkich kolegów, w tym też uroczego blondyna który z Tobą rozmawiał.
-Muszę lecieć, widzisz co oni narobili- pożegnał się i w biegu zakładał ubrania.
Podbiegła do Ciebie Madison
-Widzisz co oni mi zrobili?! Muszą za to zapłacić!- wyciągnęła Cię z basenu i wybiegłyście przed dom. Ich autokar już prawie zniknął za zakrętem, jednak dziewczyna nie dawała za wygraną. Dwa razy machnęła ręką i w mgnieniu oka pojazd uderzył z impetem w drzewo.
Przeraziłaś się, przecież tam był Kyle! Chłopak którego niedawno poznałaś, ale bardzo go polubiłaś.
-Co ty zrobiłaś do cholery?!- wykrzyczałaś
-Zasłużyli!
-Bo co, bo jesteś mokra?!
-Tak! Wiesz jak długo się przygotowywałam?!
-Ale oni mogli zginąć!
-No i dobrze...
Potem akcja toczy się tak jak w serialu. Kyle umiera, ale wskrzeszasz go razem z Madison, łącząc różne części ciała jego kolegów. Chłopak mieszka z wami w akademii.
CZYTASZ
| Preferencje | AHS | Evan Peters |
FanfictionSprawdź swoje preferencje z różnymi wcieleniami Peters'a! | Tylko z czterech pierwszych sezonów |