Już od chwili gdy weszłam do boksu Toda poczułam, że chłopak ma dobry humor. Nadstawił uszka i zarżał łagodnie. Gdy wyszliśmy na plac spokojnie stał przy wszystkich czynnościach. Zaczęliśmy jak zwykle od stępa. Koń był bardzo spokojny, ale już od początku jazdy chętny do pracy. Potem przeszliśmy do kłusa. Koń szedł równo, nic nie wymyślał,ładnie wyginał się na zakrętach. Popracowaliśmy trochę na mniejszych i większych woltach.Porobiliśmy trochę zmian kierunku,wjazdów na linie środkową.Ćwiczyliśmy również wydłużenia i skrócenia wykroku oraz przejścia stęp - kłus i kłus - stęp. Następnie przeszliśmy do galopu nasze mniejsze i większe koła w tym chodzie były bardziej okrągłe niż zazwyczaj :). Również ćwiczyliśmy wydłużenia i skrócenia, wygięcie na kole czyli w zasadzie powtórka z kłusa.Koń naprawdę chodził cudnie.Potem rozkłusowanie najzwyczajniejsze w świecie leciutki kontakt i tyle.Na rozstępowanie robiliśmy ustępowanie - oczywiście w stępie. Tod znów bardzo skupiony.Jedyne czego żałuję to to, że nie skakaliśmy ,ale ten plan zrealizujemy następnym razem.Podsumowując :
Wierchowiec chodził cud-miód i mam nadzieje, że zostanie tak jeszcze przez dłuższy czas.A dzisiejsza jazda na wielki plus !Jeśli opis treningu Ci się podobało to nie zapomnij o :
Gwiazdce
Komentarzu
Zaobserwowaniu mnie
Dzięki !
HorsiQ
YOU ARE READING
Dziennik treningów - Wiki & Tod
AventuraJest to książka w której będę opisywała treningi moje i konia na którym jeżdżę - Toda.