Mehh. Jak się do tego zabrać?
Jest tyle rzeczy do powiedzenia...Ale jestem dumna, że mogę to powiedzieć:
NIE JESTEM JUŻ Z ANĄ.Tak kurwa. I jestem cholernie dumna.
Wiecie czemu?
Bo moja waga jest idealna. Dowiedziałam się że dużo osób z klasy zazdrości mi figury.Martwię się o was kochane więc pomyślcie:
Naprawdę tego chcecie? Chcecie być ciągane po szpitalach, psychiatrach i nabawic się CHORÓB NA CAŁE ŻYCIE?
Jasne, że nie bycie wychudzonym jest kurwa ważniejsze.
Zrozumcie, że waga i kalorie nie dadzą wam szczęścia.
Gdy w szpitalu będą was podtrzymywać przy życiu nadal będzie "chcę być chuda".
Ana jest wredna i fałszywa. Nie róbcie sobie krzywdy. Błagam.Jeśli będziecie się tak odchudzać PRZESTANIE CHUDNĄĆ. Rozmawiałam kiedyś z dziewczyną która choruje na ED i tak bardzo katowała się glodowkami, że metabolizm jej stanął. Nie ważne ile wymiotowala i nie jadła wciąż miała tą samą wagę.
Co wa dam zwrócenie obiadu, który się trawi?
Głodówki i wymiotowanie nie odchudzą nas z tłuszczu. Zrozumcie.Jeśli mówcie że nie da się tak to kurwa tak nie mówcie.
Dało się w to wejść? Da sie wyjść.
Też byłam na etapie gdzie ne widziałam nadzei. Ale dałam sobie pomóc
Błagam przestańcie, ja teraz idę zjeść śniadanie a wy zastanówcie się nad tym co napisałam.