Cześć. Jestem Justin, ale możesz mówić mi Kidrauhl. Mam szesnaście lat, moja kariera właśnie się rozkręca. Nawet nie wiesz, jakie to wspaniałe uczucie, gdy coraz więcej osób zaczyna cię zauważać, lubić. W przeszłości było odwrotnie. Byłem pośmiewiskiem, obiektem drwin, ale te czasy już bezpowrotnie minęły. Oczywiście znalazłem grono hejterów, wyzywających mnie od pedałów i dzieciaków, ale wiecie co? Moi fani krzyczą głośniej.Siedemnasta wiosna na karku, nowa płyta, nowa trasa, kariera gna do przodu coraz szybciej, nie pozostawiając chwili na oddech. Jednak bardzo mi się to podoba. Zdobywam swoje pierwsze w życiu nagrody, przeżywam pierwszą miłość. Za wszelką cenę staram się łączyć życie gwiazdy popu, z życiem zwykłego nastolatka, którym w końcu też jestem.Dorosłość. Nareszcie upragnione osiemnaście lat. Coraz silniej zżywam się z moimi Beliebers, bez których nie byłoby mnie tu, gdzie jestem. To właśnie z myślą o nich stworzyłem album „Believe", który pomimo wszelkich włożonych w niego uczuć i starań i tak nie jest w stanie odzwierciedlić mojej miłości do nich. Selena? Mamy wzloty i upadki, ale chyba tak bywa w związkach, prawda?Kolejny rok w przód. Prawie wszyscy się odwrócili. Upadłem. Gdybym tylko wiedział, jak to towarzystwo zmieni moje życie, ominąłbym ich szerokim łukiem. Zniszczyłem to, na co tak ciężko pracowałem. Straciłem tysiące fanów, zostały tylko prawdziwe Beliebers, które potrafiły wybaczyć mi wszystko, potrafiły przymknąć oko na areszt i wspierać mnie ze wszystkich sił. Naprawdę na nie nie zasłużyłem.Wymazana jedynka z przodu, zastąpiona dwójką jak i również wymazana przeszłość, zastąpiona teraźniejszością. Postanowiłem walczyć, wygrać ze samym sobą i znów trafić na sam szczyt, z którego niedawno spadłem na samo dno.Dwudzieste pierwsze urodziny. „Purpose" i kolejna szansa od losu. Znów wzbiłem się na wyżyny. Wywołałem uśmiechy na ustach moich Beliebers, jak i łzy dumy w ich oczach. Nareszcie po tylu miesiącach poszukiwań odnalazłem siebie. Odnalazłem starego Kidrauhl'a, od którego przecież wszystko się zaczęło.Magiczna liczba dwadzieścia dwa na koncie. Purpose tour. Znów mam okazję być tak blisko mich skarbów. Znów mogę pokazywać im jaki na prawdę jestem i jak bardzo ich kocham, do czasu, kiedy pochmurnego, sobotniego dnia zostaję uprowadzony...
YOU ARE READING
Right moment IJBI
FanfictionSława, pieniądze, fani. To wszystko traci sens, gdy zostaję uprowadzony. Gdy pewnego, pochmurnego dnia, wbrew mojej woli zostaje wywieziony na drugi koniec świata, tylko dlatego, że pewien pożal się Boże tatuś, postanawia uszczęśliwić swoją młodą, c...