Pierwsza randka...
Steve Rogers: Stevie ciągnął cię ze sobą na jakieś odludzie. Po jakiejś godzinie pod koła wskoczył wam jeleń. Mężczyźnie udało się go minąć, ale wjechał w drzewo. 5 godzin czekaliście na pomoc drogową, opierając się o auto i patrząc w gwiazdy.
Tony Stark:
Siedzieliście w eleganckiej restauracji i przeglądaliście menu.
- Co bierzesz ??- zapytał.
- Nic.- spojrzał na ciebie pytającym wzrokiem.
- Zrobiłem coś nie tak??
- Nie, wszystko w porządku, ale chyba już pójdę.- powiedziałaś i szybko opuściłaś restaurację. Kiedy szłaś chodnikiem, poczułaś czyjąś rekę na ramieniu.
- Nie tak chciałem zakończyć ten wieczór.- powiedział zmartwiony, a ty uśmiechnełaś się pod nosem. Chwilę później świetnie się bawiliście w jakimś barze. Kiedy już zjedliście, rozbawieni udaliście się do parku.
Staneliście przy wielkim jeziorze i podziwialiście piękną noc.
Po chwili poczułaś jego zimne ręce na swojej twarzy, obrócił ją w swoją stronę. Patrzyłaś teraz w jego oczy.
- Kocham cię.- powiedział, po czym złączył wasze usta w namiętnym pocałunku. (Bardziej przesłodzonego paskudztwa w życiu nie widziałam
~Królowa Swagu)Bruce Banner: Poszliście do reustauracji. Kelner zaczął cię podrywać, więc musieliście wyjść żeby zielony się nie ukatywnił.
Thor: Zabrał Cię wieczorem do parku. Było całkiem noramlnie, do czasu...
Przechodziliście obok rzeki, gdzie zaatakowały was kaczki (osobista uraza Królowej Swagu). Te małe demony rzuciły się na was szarpiąc za włosy i ubrania. Z opóźnionym zapłonem uciekliście do Stark Tower.Clint Barton: Poszliście do Zoo. Clint nie pozwolił ci oglądać innych zwierząt tylko od razy zabrał cię do sekcji z ptakami, którą zwidzaliście cały dzień.
Pietro Maximoff:
Przyszedł do ciebie do domu i rozsiadł się na kanapie.
- To gdzie mnie zabierzesz?- powiedziałaś zaciekawiona.
- Niespodzianka, idź się przebrać, zaraz wychodzimy.
***
Po parunastu minutach, weszłaś do salonu, ubrana w elegancką czarną, obcisłą sukienkę.
- I jak ci się podoba??- zapytałaś, wyraźnie dumna z siebie.
- Eeee... Poczekaj chwilę.- powiedział i wyszedł z salonu, zostawiając cię samą. Po chwili wrócił, trzymając w ręce koszulkę twojego ulubionego zespołu i czarne spodnie. Dopiero teraz uświadomiłaś sobie, że przez naukę, zapomniałaś o koncercie na który czekałaś cały rok. Jedyne co zdołałaś zrobić to pisnąć z radości i go przytulić.Peter Parker: Poszliście do teatru, ale w połowie spektaklu wyszedł żeby ratować miasto.
CZYTASZ
All love Marvel❤❤❤
SonstigesPrefernecje, ciekawostki, one shoty, imagify... Witajacie Marvelowicze!! Musicie być bardzo zdesperowani jeżeli trafiliście aż tutaj. Ale jeśli już jesteście to zapraszamy do przeczytania tego piknego ff... ~Królowa Swagu i Catwomen