1

245 21 7
                                    

«Goth»
Zacząłem sprzątać w swoim pokoju. Ma do mnie przyjść Palette! Mój najlepszy przyjaciel. Teraz poprawić pościel ,leżącą na łóżku i gotowe. Pokój jest czysty!
Zeszłem na "dół" ,do kuchni i
otworzyłem lodówkę, stojącą na końcu pokoju. Nic nie ma w niej ciekawego... Zamknąłem ją i skierowałem swe kroki w stronę mojego pokoju, zerkając przy tym na zegar jest dziewiąta rano ,a z Palette umówiliśmy się na czternastą ,więc mam jeszcze sporo czasu... Usiadłem na łóżku ,poprzednio biorąc do ręki mój telefon. Weszłem w kontakt zapisany jako "Palette" i zacząłem czytać nasze wszystkie rozmowy.
Przyznając się ,już od dawna coś do niego czułem .Z początku miałem "motylki w brzuchu" kiedy byłem w jego pobliżu, nie wiedziałem co to oznacza ,więc poinformowałem o tym rodziców. Wtedy powiedzieli mi ,że po prostu się w nim zakochałem. To dziwne uczucie się zakochać... Kiedy to się stało miałem niecałe dziesięć lat ,teraz mam szesnaście. Od tamtej pory minęło sporo czasu. Te uczucie dalej nie minęło... Po skończeniu czytania wiadomości ,położyłem telefon na pułkę.Kiedy tym razem spojrzałem na zegar ujrzałem godzinę dwunastą.
Za dwie godziny...
Postanowiłem pochodzić po okolicy , wyszłem z domu i udałem się do parku leżącego koło mojego domu. Jest tu na tyle cicho ,żeby muc spokojnie sobie pomyśleć. Usiadłem pod drzewem i popatrzyłem w chmury ,leciały spokojnie parę kilometrów nad ziemią.
Składały się one z rozmaitych figur ,jedne przedstawiały zwierzęta ,drugie rośliny ,a inne przykładowo potwory.
Po około trzydziestu minutach zacząłem się po woli zbierać. Ruszyłem do domu. W drodze powrotnej spotkałem pare bliskich mi osób. Zostało mi jeszcze około jakieś dwadzieścia minut zanim przyjdzie Palette. Postanowiłem więc trochę podbiec. Po paru minutach byłem na miejscu, otworzyłem drzwi i weszłem do środka. Udałem się w stronę salonu. Na końcu pomieszczenia znajdował się pięćdziesięcio calowy telewizor ,gdy spojrzało się w prawo można było ujrzeć galerię zdjęć mojej rodziny, przy początku pokoju znajdowały się kanapa,fotele,stolik jak i dywan w ciemne wzorki. Pomieszczenie było dość przytulne. Po chwili usłyszałem pukanie , podeszłem i otworzyłem drzwi stał w nich oczywiście Palette!
Wpuściłem go do środka i zaprowadziłem go do swojego pokoju. Zaczęliśmy rozmawiać.

-Goth , czemu nie chodzisz do szkoły?- spytał mnie zmartwiony przyjaciel

-Ostatnio po prostu trochę źle się czułem to tyle-posłałem mu słaby uśmiech

-Źle? Możesz opisać to dokładnej?- zapytał

-Miałem zwyczajnie bóle głowy- odparłem

-Rozumiem.

Później zaproponowałem ,żebyśmy pooglondali film ,wybraliśmy jakiś thiller. Nie pamiętam dokładnie jaką miał nazwę. Po skończonej "opowieści" ,Palette powiedział ,ze musi już wracać ,bo jego "mama" będzie się niepokoić. Pożegnałem się więc z przyjacielem i udałem się do kuchni po to by zrobić sobie kolację. Na posiłek wybrałem płatki z mlekiem.
Gdy przygotowałem strawę zacząłem powoli ją jeść, rozmyślając przy tym o ,tym co mogę dzisiaj jeszcze porobić. Kiedy zjadłem ,udałem się do swojego pokoju. Podeszłem do szafki na książki i wybrałem z niej moją ulubioną powieść. Usiadłem na łóżku i zacząłem czytać. Książka była bardzo ciekawa opowiadała o przygodzie pewnej dziewczynki o imieniu Frisk ,skądś te imię kojażyłem....heh... Bohaterka utworu chciała umrzeć...., więc skoczyła w głąb jaskini i upadła na grządkę jaskrów...(dokończa całą opowieś)
Spojrzałem na zegar ,któryś raz z kolei i postanowiłem pójść już spać ,przebrałem się w pidżamę. Zasnąłem z myślą o kolejnym dniu.

***************************
532 słowa...
Wsumie jest ,okej..
Mogło być lepiej ,ale jest ,okej... Więc o to pierwszy rozdział o "Poth" ^^
Mam nadzieję ,że się podoba! :3
Rozdział pisałam około dwóch godzin...meh...
Taka już jetem ^^"
Więc do następnego! :33
(razem wszystkich słów 573)

W pułapce uczuć (Palette x Goth)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz