8. Are you a good listener?

15 3 0
                                    

Jedna z twoich dłoni pewnie kieruje pojazdem cicho wystukując rytm do przypadkowej melodii z radia, podczas gdy drugą ręką podpierasz głowę. Pytanie niemal wypala mi usta. Staram się je trzymać najdłużej jak umiem, ale jego żar pali już zbyt mocno,  więc pozwalam mu uciec z moich myśli.

- Dlaczego?

Spoglądasz na mnie z kokieteryjnym uśmiechem i powracasz spojrzeniem na jezdnię nie zdejmując wyszczerzu z twarzy.

- A dlaczego jesteś taka niecierpliwa? - kontratakujesz spokojnym tonem, co daje specyficzny kontrast.

- Zasługuję na wyjaśnienie za tak wczesną pobudkę.-marszczę nos, za co otrzymuję kolejną salwę śmiechu. 

Odwracasz  swoją twarz i udaje ci się ledwo opanować, ale ponownie spoglądasz na mnie spode łba, a twój uśmiech się poszerza. Marszczę brwi nie rozumiejąc sytuacji, co widocznie uważasz za niezwykle zabawne co wnioskuję po roznoszącym się po całym samochodzie śmiechu. Patrzę pytająco, a ty wzdychasz.

- Określiłaś się. Chcesz najpierw kawy, potem rozmowy. - skręcasz na parking przypadkowej kawiarni. Wysiadasz z samochodu, więc robię to i ja, nie czekając na gentlemańskie uprzejmości. 

Gdy tylko wchodzimy do kawiarni, kelnerka prawdopodobnie dorabiająca na studiach uśmiecha się szeroko, jakby jej dzień nagle stał się piękniejszy. Siadasz przy dwuosobowym stoliku, a ja zajmuję miejsce naprzeciwko ciebie. Pokazujesz do dziewczyny w fartuchu dwa palce, jakbyś pokazywał znak pokoju, a ona z uśmiechem maszeruje w stronę kuchni. Odwracasz się w moją stronę i zdejmujesz płaszcz.

-Jesteś dobrym słuchaczem? - odkładasz telefon na bok stolika.

- Sprawdź mnie-opieram się o blat i spoglądam ci głęboko w oczy. Unosisz lekko podbródek i wydajesz się formułować wypowiedź. 

- Ma problemy. Ma problemy ze sobą. Ma problemy z każdym naokoło. Wiem, że się nie lubicie...-milkniesz, gdy dziewczyna podchodzi do nas stawiając kawę na stoliku.  Wsuwasz jej banknot do kieszeni. Zaczynam szperać po swoich, ale ty machasz ręką na moje poszukiwania i bierzesz łyka ciepłego napoju.

- Wiem, że niezbyt ci to na rękę, ale może mogłabyś pomóc?-spoglądasz w dół i bierzesz łyka czarnej jak noc kawy.

Biorę głęboki oddech i wzdycham niezauważalnie. 

- Na czym ta pomoc ma polegać?

Unosisz gwałtownie głowę i obejmujesz kubek obiema dłońmi.

- Obserwujesz. Słyszałem, że jesteś szczegółowa i konsekwentna.

Maczam usta w słodkiej piance i spoglądam w okno-dopiero teraz zauważam wschodzące powoli słońce.

- Na pewno wiesz...Musisz wiedzieć, co to za problemy. - nerwowo ciągniesz koniec rękawa.

Moje milczenie powinno podkreślić nieprzepuszczaną przez buzię odpowiedź, ale patrzę na twój błagalny wzrok i moje usta zwijają się w rulon-Przemyślę to.

Certified Mind blowerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz