Rozdział 2

10 1 1
                                    

Gdy byliśmy co raz bliżej hotelu ja bardziej się stresowałam, mój tato to zobaczył i z "bananem" na twarzy zapytał

- Ej Lili co ty taka zestresowana?

- Stresuję się przez to spotkanie....

- Oni są spoko chłopakami, wszystko będzie dobrze

- Ilu ich tam jest? - zapytałam cichutkim głosem

- Dwójka bardzo fajnych chłopców

Po tych słowach oddaliłam się w moim świecie myśli. Po paru minutach byliśmy już na miejscu.

- Bardzo tu ładnie - patrzyłam na piękny ogród tuż obok hotelu.

- Mi też się podoba, dobra poczekaj tu ja idę po nich - uśmiechnął się i wszedł do hotelu

Na początku myślałam że to będą Marcus & Martinus, ale zobaczyłam dwóch innych przystojnych chłopców, podeszli do mnie wraz z moim tatą.

- To jest Charlie - pokazała na wysokiego blondyna.

- A to jest Leondre - pokazał na bruneta.

- A ty jak masz na imię? - zapytał blondyn.

- L-lili - lekko się zarumieniłam, nie wiem dlaczego, nawet wcześniej ich nie znałam i dalej nie znam.

- Jeżeli nas nie znasz to my jesteśmy zespołem o nazwie Bars and Melody - powiedział pewnym głosem brunet.

- Dobra wsiadajcie bo już musimy jechać.

Brunet szybko usiadł na przednim siedzeniu obok mojego taty, ja musiałam siedzieć z tyłu obok blondyna.

Gdy ruszyliśmy zaczęłam patrzeć przez okno lecz cały czas czułam czyjś wzrok, czułam się nieswojo, odwróciłam się i wtedy niebieskooki przestał się na mnie patrzeć a ja wkurzonym głosem na niego krzyknęłam.

- Możesz się na mnie nie gapić? To nie jest fajne wiesz?!

- Przepraszam - powiedział cichutko i wtedy zrobiło mi się go żal.

Przesunęłam się do niego i go przytuliłam on to odwzajemnił.

- Hej księżniczko - zrobił mu się wielki banan na twarzy, ale teraz to mnie naprawdę wkurzył.

- Wiesz co?

- Co?

- Gówno nie jestem twoją księżniczką ja nie wiem co ty sobie wyobrażasz!! Ja nie jestem twoją faneczką żeby mnie tak nazywać!! Ani nie jestem twoim kumplem Leonem!! Więc odwal się ode mnie!!!

Odsunęłam się od niego.

- Tato możemy się zatrzymać?

- Jasne - zatrzymał się.

- Leo wypad z mojego miejsca!

Wyszedł z auta i poszedł na tyły a ja wreszcie nie siedziałam koło tego pajaca.

- Możemy jechać - powiedziałam zdenerwowana i ruszyliśmy.

~Charlie POV.~

- Leo powiedz mi co ja takiego zrobiłem?

- Wkurzyłeś ją

- No ale ja nie chciałem

- Trudno takie życie

- Heh dzięki za pomoc - patrzyłem się na nią smutnym wzrokiem, ale ona i tak będzie moja!

-----------------------------------------------------------------

No i o to jest nowy rozdział :3

Wiem miało być że jak będzie 1 gwiazdka to jest, ale i tak tego nie czyta więc trudno :p  może moja książki nie są jakieś wow, ale się uczę :333

Wybacz kochany, ale wole jego | C.L L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz