Noc
Szybko zerwałam się z łóżka ,żeby ten sen się zakończył. Jestem cała spocona. Jeszcze jutro szkoła . Ahh... cudownie. Poszłam się umyć z myślą że nikogo nie obudzę . Czułam jak ciepła woda spływa mi po ramieniu. Wyszłam i się ubrałam. Poszłam do mojego pokoju i popatrzyłam na panoramę miasta. Była cudowna. Ahhh... te budynki. Niedługo będę miała 18 lat i będę mogła robić co mi się podoba. Jest godzina 6:03. Wyjęłam ubranie z szafy i zaczęłam się szykować. Pół godziny później zeszłam na dół aby coś zjeść. Byłam tam sama. Dawno nie robiłam czegoś szalonego , a więc czemu nie. Wstałam na rękach i potem jedną dłoń odjełam tak abym stała na jednej. Po chwili w najmniej niespodziewanym momencie wszedł Tony. No oczywiście on to musi mieć idealny moment.
- Jesteś nieźle wygimnastykowana.
- I co to ma do rzeczy.On tylko się uśmiechnął.
- Gdzie się szykujesz ?
- Do szkoły , a gdzie by indziej.
- O to już zadbałem. Uczysz się u nas.Nagle straciłam równowagę i upadłam na podłogę.
- Że co ?!
- No , od 8:00 zaczynamy .
- Zajebiście .
- Młoda wyrażaj się !
- Dobra już się tak nie unoś.
Nagle Vision poinformował wszystkich Avengers'ów.
- Panie Stark. Nicky Fury wzywa każdego nawet Lilith do salonu głównego.Nie rozumiem... przecież już tu jesteśmy. Nagle do pokoju wszedł Nick i reszta bohaterów. Pirat podszedł do mnie i zapytał.
- Lilith twoje umiejętności bardzo by nam się przydały. Czy byś chciała do nas dołączyć ?
Zdziwiło mnie to i to bardzo.
- Al-al-e ja nie jestem pełno letnia.
- Z czego wiem to za tydzień masz urodziny i wtedy będziesz mogła być jedną z Avengers. To jak ?Chciałam utrzymać ich trochę w niepewności.
- Nie.
- Co jak to ? - zapytał Clint.Każdemu o mało co nie wypadły gałki oczne.
- Ha ! Nabrałam was ! Wiecie jakie mieliście głupie miny ?!
Każdy odetchnął z ulgą.
- Czyli się zgadzasz ? Zapytał Tony.
- A będę mogła bez waszej zgody wychodzić z wierzy ?
- Tak.
- I będę mogła robić co chce?
- Tak
- To się zgadzam.
- Super czyli co ...za tydzień świętujemy urodziny Lilith i nowego członka Avengers ! Powiedział Tony , pewnie w głowie mu tylko alkohol . Tak jak u moich rodziców. O nie 7:45 za piętnaście minut zaczną się lekcję z Tonym Starkiem. Super. Nagle podszedł do mnie... Aha kapitan Europa. Ciekawe czego chcę.- W związku że będziesz nowym członkiem Avengers to musimy być w zgodzie.
- Poprawka BĘDĘ czyli jeszcze nie musimy być w zgodzie.- prychnełam i poszłam do Starka na lekcje.
I tak oto minęła mi cała nędzna godzina ze sławnym Iron Manem. Byłam wykończona. Ahh... Jeszcze tylko tydzień... po chwili poszłam do swojego pokoju trochę odetchnąć i wszystko sobie poukładać w głowie. Może .... odwiedzę jutro moją rodzinę ? Może po mojej wyprowadzce się ogarneli ? Zapytam się Starka.- Clint. Gdzie jest Tony ?
- Pewnie w swojej pracowni nie polecam mu przeszkadzać , a co chcesz ?
- Czy bym mogła jutro odwiedzić swoją rodzinę ?
- W sumie mogę się z tobą przejechać .
- Dzięki. - posłałam mu miły uśmiech ,a on go odwzajemnił.Poszłam do swojego pokoju , lecz nie na długo. Do mojej jaskini mroku wszedł Steve.
- Lilith... możemy pogadać...
- Czego chcesz ?
- Chciałbym porozmawiać.
- Nie mamy o czym.
- Owszem mamy.... chodzi o to że nie chciałem Cię w jaki kolwiek sposób wykorzystać... po prostu - przerwałam mu w połowie jego wypowiedzi.
- Po prostu co !? - krzyknęłam jak najgłośniej mogłam.
- Daj mi wszystko wyjaśnić ! Furry dowiedział się że jesteśmy przyjaciółmi ! W związku , że masz umiejętności to również chciałem żebyś była w wierzy !
Bo inaczej HYDRA by Cię dorwała. Już na to słowo masz objawy.
- Ja... nie wiedziałam - zamurowały mnie jego słowa.
Steve wyszedł z mojego pokoju. Od razu od moich łez poduszki zrobiły się całe mokre.Godzina 17:09
W końcu się pozbierałam. Chciałam pójść do salonu , ale usłyszałam rozmowę mścicieli.
- Ona ma jedną nieodkrytą moc ! Nie możemy jej po prostu pozwolić na chodzenie po mieście ! - Natasha była mocno wkurzona .
- Dobra ... na pewno ją odkryjemy.... chyba.
- No właśnie Tony CHYBA !Weszłam do salonu. Wszyscy byli zaskoczeni i zastanawiali się czy co kolwiek słyszałam. Nalałam sobie soku do szklanki.
- Yyy.... hej Lilith.
Tony nie otrzymał odpowiedzi. Wyszłam z salonu.
Tony
- Jak myślicie coś słyszała?
- Idioto ona NAPEWNO słyszała. Widziałeś jej mine.
- Może pójdź porozmawiaj z nią Tony.
- Clint ,czy to aby na pewno dobry pomysł ?
- Ja nic lepszego nie wymyślę.
- No dobra.Lilith
Idioci.... obiecali , że będę mogła. wychodzić. Trudno... najwyżej ucieknę.
Nagle ktoś zapukał do moich drzwi.- Halo ? Lilith, to ja Tony mogę wejść ?
- Czego chcesz ? - nadal twarz miałam w poduszcczce.
- Yy.. jeśli chodzi o tą rozmowę w salonie to..Wyjęłam twarz z poduszki.
- To co ?! - powiedziałam nieco wkurzona. - Obiecaliście !
Po twarzy Tony'ego było widać że czuję się jakby zabrał dziecku lizaka.
- Słuchaj. Dotrzymamy obietnicy , ale będziesz musiała być przez nas obserwowana.
- Obietnica inaczej brzmiała. - cały czas byłam na niego zdenerwowana.
- To ja wychodzę.Tony wyszedł. Zostałam znowu sama w pokoju. Ten dzień mnie przerósł. Poszłam spać.
CZYTASZ
Black Magic | The Avengers
FanfictionNiby zwykła siedemnasto-latka. Lecz czy aby na pewno ? Wyprowadziła się z domu ,ponieważ panuje tam alkoholizm. Więc... skąd ma pieniądze na utrzymanie domu ? Jej przyjaciel o imieniu Steve Rogers ma kolegę Tony'ego Starka ,który zafundował jej wszy...