#ciong dalszy chistori

31 2 0
                                    

🚶🚶🚶🚶🚶🚶🚶🚶🚶🚶🚶🚶🚶🚶🚶
- Wstawaj. - ktoś jepnoł mnie w ramje.
Rospłakałam sie. Jestem wraszlifym człofiekiem.
- AŁAAAAAAA!!!!! CO TY ODPIERDZALAŻ DEKLU?!?!?! - Zaczeuam się dżeć pszez łzy.
Wyjebałam mu.
Okazało się że moje ciauo było przywionzane do krzesła.
Ale jakoś mu wyjebałam XDDDDDD.
Spojrzałam na chłopaka co leżał zakrwawiony i nieprzytomny na ziemi.
Ale mu wyjebałam.
Leżał w tekiej pozycji jak Apollo..
A ja będę jego Wenus bo seksiak z niego.
Cóż nje bede tego ukrywac ma się te kształty... Bo idealny ksztaut to kula wiadomo, cnie?
Chłopak się nie budził. Chyba go zabiłam. Ale nekrofilia nie jest mi obca. Jakoś się obejdzie XDDDDDDDDDDDDDD.
- EJ luk żyjesz?- spytałam Luka.
-Nje. - powiedział Luk.
- No i co teraz?!! No i jak ja zapłacę za pogrzeb?! Pomyślałeś o tym debilu?!?!??!- zaczełam się wydzierać na zwłoki,
- Ale z cb śmieszek.
- TY ŻYJESZ DEBILU?! CO MNIE KUFA STRASZYSZ. - znofu mu wyjebałam. - O kufa, znowu leży.
Skacze z dupom na krześle do niego. Wskakujem mu ne rękem nogom teboreta z oparciem.
- DEKLU!!!!!!!!!!!!!!!
- EJ!!!!! To muj tekst! - zaczełam ryczeć - Dobra, nie płacz jusz - Luk zbliżył do mnie zakrwawioną twarz
- Co ty robisz DEKLU?!
- Spij kref z myh ust
- A co ja kufa? Wampiór jestem?
- No nie, ale ciul. - i mnie pocałował.
Płakałam.
Nazwał mnie ciulem
Znaczy tak mi się wydaje.
Gdy był pszyklejony do moik ust wszet do pokoju Kolumn.
- łoooioii... Nie pszeszkadzam. - i stał i paczył xDDDDD
- DEKLU!!!! - kszyknelismy na raz z Lukiem
-I kto to mufi, dekle?! - zawołał. Już wtedy wiedziałam sze to bat boj. Lupie bat boji. ❤ - Miaueź Jom rozwjonzać Luk! A nje wykoszystyfać jak pijafke!
Luk fstał i mnje rozwjonzau.
Jestem wolna.
Jej.
- Nie fstawaj z kszesua. -pofiedział luk. - A co mi zrobisz?
- Zgwałcę cię.
- kuszonca propozycja
- no chyba nje.
- co to za kropka nienawiści na końcu wypowiedzi?
- Taka kropka.
O kufa jaki bat boj. Brałabym. Wstaje. On mnie nie gwałci. Co to ma byc?!?!!?!
- Kolum ja tylko moge jom gwałcić. powiedział luk.on nie jest bat .
- mowi się Calum. Kolumn się pisze.
- Słuchaj muj drogi Kolumbie i tani Lóku. Macie odkryć moją Amerykę. Czekam na te wasze dzikie gfałty debile. - pocisnęłam im
- Ale mi się znudziło... Nie chcę mi się... - odrzekł Kolum.
- Pfff spadać na drzefa małpy o siłach nieczystych... Bo jak tu zawołam mojego wujaszka egzorcyste Putina to z pierdla nie wyjdziecie!!!!!!

🚶🚶🚶🚶🚶🚶🚶🚶🚶🚶🚶🏃🚶🚶🚶
Ten rozdziu jezd krutki nazdembnym razem postaramy sue bardziej.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 19, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Krutkie fanfikszyn. Lubie masło.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz