- Suzan Bones - skrzywiłam się i niechętnie uniosłam wzrok na swojego szefa. - Jestem pod wielkim wrażeniem. Pięć napadów i ani jednego śladu, chyba podwyższe ci procent z capniętych łupów.
Greg zawsze obiecywał, ale na tym się kończyło. Postukałam swoimi obcasami o parkiet. Nie lubił tego, ale ja kochałam irytować ludzi, czułam się w obowiązku, aby to zrobić. Kilka osób rzuciło mi krzywe spojrzenia, a ja uśmiechnęłam się perfidnie. Byli nieznośni, brzydcy i do tego odsiadywali.
- Jaki będzie twój następny cel? - mężczyzna spojrzał na mnie.
Z gracją podniosłam się na krześle, a z moich ust zniknął perfidny uśmiech.
- Beacon Hills, mam zamiar zgarnąć zastępcę szeryfa, podobno dobrze mu płacą - odchrząknęłam, widząc uniesione brwi zebranych w pomieszczeniu. - Dlatego może być sporo wart.
Prawda była inna. Potrzebowałam Parrisha, mojego byłego przyjaciela do własnych celów, ale sama nie mogłam pojechać do Beacon Hills, potrzebowałam sponsorów. Złodzieje do tego się nadadzą, są w stanie oddać wszystko za podwojenie sumy zebranych łupów.
- Ile potrzebujesz?
- Kilka tysięcy, wiesz muszę do niego dotrzeć, rozeznać sie w terenie i inne bzdety, których nie zrozumiesz.
Pokiwał wolno głową i uśmiechnął się lekko, co było do niego nie podobne.
- Zabierasz Ellie?
- Tak - rzuciłam krótko i za nim ktoś zdołał zadać kolejne pytanie, opuściłam sale zebrań
~¤¤¤~
Okey, jak wiecie to moje drugie konto, oficjalne to RiddikulusHP dlatego tak mało tu się dzieje.
CZYTASZ
Partners in Crime [Jordan Parrish]
FanfictionSuzan miała niebywałe hobby. Napadała, kradła, rabowała. W zależności na co miała ochotę. Pewnego dnia postanowiła porwać zastępcę szeryfa. Gorzej, gdy on zwiał zabierając za sobą jej jedyną córkę.