Fyrst

725 54 56
                                    

Perspektywa Lisy
Elo elo 320! Jestem Lisa z zajebistego zespoły BLAKPINK aka CZARNYRUSZOFY. Hociasz i tak nie mósze się pszedstawiać bikoz jestem krulofom kejpopuf. Muj rap jest lepszy od rapu Niki Minaż soł cały czas idk czemu ona jest nazywana kłin of rap. Tańczę tesz cudownie więc liczę na posadę jórora w 'tańcu z gwiazdami'. Ogulnie jestem z barco fajnej wytfurni ŁAJDŻI. Wsm to dzenki tej wytfurni mam fejm ale csiii nikt nie musi o tym wiedzieć. Jestem najmłotsza z całego zespołu bat i tak jestem de best. Ogulnie jagpy ktoś się zastanawiał czemu urzywam tylu ingliszowych sfrutuf to dlateko rze muj inglisz jest perfekt und bjuti (dżerman tu cn). Acha i jakby samłan nie wiedział to tfuciestekotrukiego czerwca mamy KOMBEK!!! Ogulnie się cieszę tylko farbneli mnie na ródy. A i jagpy ktoś myślał rze na tym jpg co jest teraz takie popjular mam tuste włoski to nie (no dbr tak nie myłam ih miesionc ale kto krulofej zabroni). A tak odnośnie naszego zajefajnego zespołu to ostatnio czytałam rze dziefczyny i ja nie mamy fejmu. Pfffff to som hypa jakieś kpiny. Pszeciesz my mamy asz 4 piosenki. Ogarnijcie kórfa 4 PIOSENKI!!! Pszeciesz my jusz jesteśmy legendami. Nie to co te co się rozpadły. Jak one miały? 2ne1? Jakoś tak. Hói (ju noł ten z Pentagonu) z tym. Kurcze blaszka ale ze mnie bed gril. Pszeklnełam jusz dfa razy. Będę musiała iść do ksiendza pod sutannę się wyspowiadać. Ale nie pszeszkadza mi to więc luzik arbuzik. Ogulnie w mojej supidupi wytfurni (ŁAJDŻI BEJBI) jest taki bardzo ponentny gośció czyli ŻIDI OPPA (morze go kojażycie z takiego totalnie nógu bojsbendu BIK BENK taki mało znany zespół popierdułka jakaś nie to co BLAKPINK). No to ogulnie żidi jest moim kraszem. Znaczy był. Wszystko zmieniło się na pewnej gali (idk jakiej nie interesóje mnie to).


No więc był sobie 29 luty. Razem z resztom zespołu siedziałyśmy se w dormie i oglądałyśmy MAJ LITL PONY (moja altimejt bajka). Zaczynałyśmy właśnie nowy sezon gdy do mieszkania wbił nasz menedżer (swojom drogom niebywale pszystojny menszczyzna).
-No dziefczenta ruszcie fkońcu te gróbe dupy i się ogarnijcie. Zaraz przyjedzie ktoś i zawiezie was na tom dzisiejszom gale.
Zajebiście. A Tłajlajt miała właśnie zostać ksienrzniczkom. Leniwie (czyli jak zawsze) podniosłam swom zacnom krulefskom dupencje z kanapy i skierowałam się do łazienki w celu umycia się, po miesiącu by chyba wypadało cn (+trzeba się tesz dopsze zaprezentować). Kiedy już z dziefczynami się umyłyśmy (of kors osobno nie jesteśmy jakimiś pierdolonymi lesbami) poszłyśmy ubrać cióhy pszygotowane pszez menadżera (lolz niby ŁAJDŻI taka sóper wytfurnia a nie stać ih na stylistuf). Oczywiście ten zbok pszyszykował nam spodenki na pół dupy. Najs. Szypciótko się ubrałyśmy i wyszłyśmy z mieszkania. Koło naszego dormu czekał jakiś obleśny grubas. A no i oczywiście limuzyna (bo krulofe muszom mieć luksusy). Wsiadłyśmy do ałta i wyrószyliśmy w jagże długom potrusz. Jadonc uświadomiłam sobie coś.
-Osz ty motyla nuszka te szmaciksy z Tłajs tesz tam bendom.- pomyślałam (bo Dżeni nie morze usłyszeć że klnę bo mnie wyślę znowu do ksiendza).
Przez resztę drogi byłam wkużona na maxa. Czemu one muszom zawsze być tam gdzie ja i tom swojom bżydotom przyćmiewać mojom jagże cudną urodę? Tak dłógo nad tym myślałam rze nie zauwarzyłam kiedy dojechałyśmy do celu.
Miejsce gdzie miała się odbyć ta porzal się borze gala (obstawiam rze była to jakaś chala bat idk) było ogromne. Wpatrójonc się w budynek wysiadłam z samohodó. Z transu wyrwały (¿?) mnie kżyki moih eee znaczy naszyh fanuf. Większość osób kżyczała 'LISA! LISA! LISA!'. No i prawilnie. Na pierwszy żót oka widać kto jest krulofom. Kiedy jusz przeszłyśmy pszes cały czerwony dywan (ruszofy by bardziej pasował mi do koszuli ale ok) pszywitał nas jakiś gośció.
-Zajebiście kolejny spocony i gruby obleh.- pomyślałam (bo wiecie nie powiem tego bikoz trzeba zachować kóltórke cn).
-Proszę za mną moje drogie.- powiedział spaślak po czym rószył w tylko sobie znanym kierónkó. Dżisó poszła za nim no to my za nią.
Po chwili dotarliśmy na nasze miejsca. Usiadłyśmy i z nóduf (bo oczywiście tylko krulofe som punktualne) zaczęłyśmy obgadywać ludzi ktuży jakimś cudem byli pszed nami. Oprucz nas na sali było jeszcze Red Welwet (nienawidzę szmat), Gat7 (dabdab niby taki maj frend a nawet mi nie odmaha gnuj pierdolony) i jakiś nógó bojsbend. Ci hłopcy bardzo mnie zaciekawili szczegulnie jeden z nich. Barco mi się spodobały jego jagże umiensnione plecy.
-Yassss to jest muj nofy krasz!- pomyślałam i uśmiehnęłam się na te myśl.
Stwierdziłam rze pujde i do niego zagadam (bo kto otmufi takiej seksbombie jakom jestem ja). Jusz miałam wstawać asz tu nagle na sale wbiło Tłajs. I wiecie kto podbił do pana przystojnego? Ta kórfa mać sóka spierdolona Momo. No wkórwiłam się jak nigdy. Onienienie kohanie. Ten pszystojniaczek będzie muj zobaczysz szmato.
Minęła jusz połowa gali a ta dzifka cały czas się do niego kleiła. ZAJEBIE SZMATĘ! Ten facio co prowadził gale coś tam pierdolił ale ja miałam go w dópie (wsm mogłabym mieć go w dupie yf ju noł łot aj min bikoz był bardzo przystojny). Nagle Dżeni zaczęła mnie szturhać w ramie. Jusz chciałam jej przyjebać w mordę ale skapnęłam się że dużo osób się na mnie gapi. Nie wiedziałam łaj bat po hfili ogarnęłam rze coś wygrałyśmy i mówimy iść na scenę. Najs. Szłam se gżecznie za dziefczynami. Bendonc na scenie opserwowałam nasze gołombeczki. Rołs coś tam pierdoliła (hypa dzienkowała za nagrodę czy cuś) ale mnie to nie interesowało. Fkońcu zeszłyśmy ze sceny. I wiecie kto po nas wszedł na scenę? Zespół mojego nowego krasza. Okazało się rze nazywajom się BETEES. Kórfa następne nógósy. Idk czy kiedyś ogarnę te jagże mało znane zespoły. Jeden z nich taki z mordom kartofla wygłaszał jakomś tam pszemowe ale newermajnd. Mnie interesował tylko on. To on jako jedyny dorufnywał mi urodom. To on miał tom jagże menskom postawę. To on świecił spośrut nih wszystkich. I jusz wiedziałam rze to z nim chce spendzic resztę mego cudownego i krulefskiego rzycia.
Kiedy BYTYSY zeszło ze sceny wywołali zespół z kturego nagrody pierwszy raz się cieszyłam czyli TŁAJS. Wszystkie dziefczyny mósiały iść na scenę co oznaczało rze będę mogła podbić do mojego krasza. Kiedy tylko Momo z bulem w oczach opósciła sfuj obiekt westhnień wstałam z kanapy i rószyłam w kierónku tego niebywałego pszystojniaka. Usiadłam kogo niego i poklepała go w ramię a on się odwrucił.
-Yyyy cześć?- bardziej spytał nisz powiedział.
Jusz miałam odpowiadać asz tu nagle...






























Dbr koniec XD
Może napiszę drugi rozdział, ale jeszcze idk
Gorące pozdrowienia dla Zuzy i Julii (nie chce mi się was ozn xD)
Buzi xx

Maj nju krasz || LiskookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz