Held By Me|C.B

183 19 23
                                    

Głośny dzwonek uwolnił stado narzekających na upał nastolatków, którzy po długich godzinach ciężkiej nauki mogli nareszcie od niej odsapnąć.
W tym dzikim tłumie znalazły się też dwie zbłąkane dusze, których myśli kompletnie odbiegały od upału, sprawdzianów, nadchodzących wakacji czy ostatniego meczu piłki nożnej. Krążyły po orbitach szczęścia, próbując  do siebie dotrzeć drogami, które nigdy nie miały się spotkać...

  –To jak widzimy się dzisiaj w pizzeri? – zapytał rozweselony James budząc swojego przyjaciela z transu.

–Yyy...Wiesz, dzisiaj nie dam rady. Muszę... Wyczyścić basen – odpowiedział, po czym szybkim krokiem oddalił się od blondyna.

–Ale Ty nie masz basenu! – Krzyknął za nim James. Jednak ten zniknął w plątaninie kolorowych T-Shirtów swoich rówieśników.

***

                            
–Sarah...Sarah! Sarah Primrose O'Rilly czy możesz zwrócić na mnie swoją uwagę? – zawołała zirytowana duchową nieobecnością przyjaciółki Emma.

–Oczywiście, słucham Cię Emmo Jessico Moon. – odpowiedziała wracając na ziemię.

–Wybierasz się dzisiaj do galerii? Muszę kupić kilka rzeczy, a z tego co pamiętam Twoja szafa również nie jest w najlepszym stanie...

–Nie sądzę, żeby było z nią bardzo źle... Chętnie pójdę, ale nie dzisiaj, muszę... Przygotować się do sprawdzianu z historii – powiedziała, po czym zmyła się z zasięgu wzroku przyjaciółki.
                 
                                ***

Błyskawice rozrywały ciemny płaszcz nocy walcząc z mrokiem w pokoju młodego mężczyzny.
On jednak nie zwracał uwagi na tą bitwę, jego myśli błądziły wokół błękitno szarych tęczówek pewnej pięknej blondynki. Doskonale wiedział, że bała się burzy i nie potrafił pogodzić się z tym, że nie ma jej obok... W dodatku teraz, kiedy czuł, że nie wszystko u niej w porządku... Tym razem marzenia o niej nie wystarczyły, wziął do ręki telefon i wystukał na klawiaturze wiadomość:

"Gdy jesteś wystraszona skarbie, zadzwoń
Bo jestem tutaj dla takich chwil
Pamiętaj, że też myślę"

***

Grzmoty nie dawały o sobie zapomnieć, jasne bicze uderzały w okna rozświetlając pochłonięte ciemnością pokoje, a z każdą następną kroplą deszczu na policzku młodej blondynki pojawiał się nowy, mokry ślad . Nie chciała być teraz sama, bała się. Żeby jakoś odwrócić swoją uwagę od burzy wygoniła myśli na poszukiwania ciepłego głosu młodego mężczyzny...Znała tylko jego imię, a mimo to motyle w jej brzuchu dawały o sobie znać za każdym razem kiedy znalazł się w zasięgu jej wzroku... Dźwięk przychodzącej wiadomości zmusił ją do powrotu do przerażającej rzeczywistości. Niechętnie sięgnęła po urządzenie, klikając na powiadomienie z wiadomością. Czytając jej treść serce dziewczyny zaczęło bić szybciej, a jej źrenice rozszerzyły się. Chwilę się wahała, myśląc, że nastolatek próbuje ją w coś wkręcić, jednak po chwili wybrała jego numer...

KONIEC

Z lekkim opóźnieniem, ale jednak...Mamy drugi One Shot!!!

(Tak wiem, tylko mnie to cieszy xD)

Gdyby jednak interesowało to kogoś oprócz mnie to... W przyszłym tygodniu zrobię mały spam opowiadaniami, ponieważ w tym będę na odwyku (xD) i nie będę miała dostępu do internetu... Także ten tego... Ja poczekam na komentarze, a Wy Chucki Norrisy, którym chce się to czytać na kolejne opowiadanie (zdradzę Wam, że będzie ono o Bradley'u)

TWENTYFIVEVAMPSCLUB

365 Days with The VampsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz