Magnificent Century Zodiacs

10.

UPEWNIJ SIĘ, ŻE CZYTAŁEŚ/AŚ  ROZDZIAŁ NUMER CZTERY

Jakie były tego okoliczności:

BARAN:

Byłaś w alkowie Księcia Bayezida już kilka razy i udało Ci się zostać faworytą. Gdy pewnego poranka wracałaś z jego komnaty spotkałaś Sułtankę Defne. Wiele o niej słyszałaś od dziewczyn z haremu, lecz nie miałaś jeszcze okazji spotkać jej osobiście. W chwili kiedy miałyście się minąć ona zatrzymała się tuż przed Tobą, a wtedy Ty niezbyt nisko ukłoniłaś się przed nią. Kobieta zmierzyła Twoją sylwetkę smutnym wzrokiem i bez słowa ruszyła tam gdzie wcześniej miała zamiar się udać. Ostatnie co zobaczyłaś to skrawek jej czarnej sukni znikający za jedną ze ścian pałacu.

BYK:

– Sułtanka już na Ciebie czeka. - Powiedziała jasnowłosa dziewczyna stojąca przed drzwiami komnaty. Ty lekko skinęłaś głową na znak zgody, po czym owa niewiasta wpuściła Cię do środka. Pomieszczenie było bardzo bogato urządzone i kompletnie nie przypominało Twojej skromnej chatki, w której samotnie zamieszkiwałaś. To znaczy od niedawna sama, kilka miesięcy temu czarna ospa odebrała Ci mamę i młodszego brata. Teraz ledwo co utrzymywałaś się ze swojego zawodu, który był w Twojej rodzinie od pokoleń. Byłaś bowiem wieszczką, tak jak Twoja mama, babcia, prababka i praprababka... Gdy pewnego dnia wracałaś do domu z targu, pod jego drzwiami czekał niewysoki mężczyzna. Przekazał Ci liścik i bez słowa odszedł. Okazało się, że to list od Sułtanki Dilruby.

Tak jak Cię o to prosiła - przyszłaś. Na ottomanie siedziała ciemnooka młoda kobieta. Zdjęłaś kaptur swojej czarnej niczym węgiel peleryny i pokłoniłaś się nisko.

– Sultanım, chciałaś mnie widzieć.

– Tak, to prawda. Wyrazy współczucia z powodu śmierci Twoich bliskich. Twoja matka była wierna mojej rodzicielce. Chciałam się upewnić czy po jej śmierci możemy liczyć na pomoc od Ciebie, podobno jesteś równie dobra w swoim fachu jak Twoja matula.