Severus Snape x Reader 1

3.6K 43 23
                                    

Yo!

Książkę tę pisałam na początku wakacji 2017(!) roku, aktualnie jest końcówka sierpnia 2019 XD Odkryłam tę historyjkę i jest tak długa, że żal nie opublikować. 

Uwaga!

Zawiera w sobie nieudolny lemon...

Ponadto nigdy jej nie dokończę. Jeśli jednak ktoś chce- może czytać ;) 

Miłej lekturki!

*cringe alert*

[t/i]- twoje imię [t/n]- twoje nazwisko [k/o]- kolor oczu [k/w]-kolor włosów [z/t/i]- zdrobnienie twojego imienia

Poniedziałkowy poranek, godzina siódma. Twoje zaspane oczy otwierają się pod wpływem jazgoczącego budzika, który impulsowo wyłączyłaś szybkim ruchem ręki. Zielona poświata przedzierająca się przez okna, rozświetlała mrok panujący w twoim dormitorium. Leniwie rozprostowałaś kości, po czym chwyciłaś za swój wyprasowany mundurek, który po chwili założyłaś. Współlokatorki także oddały się porannej rutynie, umilając sobie czas zwyczajowymi rozmowami. Ty jednak próbowałaś jak najszybciej udać się do Wielkiej Sali. Nigdy nie byłaś typem osoby rozmownej, a dziewczyny z Slytherinu były Twoim totalnym przeciwieństwem. Nie byłaś z nimi silnie związana emocjonalnie, ponieważ- co uważane było przez innych za dziwne- wolałaś trzymać się z boku lub ze znajomymi z innych domów. Nie miałaś jednak problemów w kontaktach z nimi, wręcz przeciwnie- respektowały cię one za niezwykłe umiejętności w przygotowywaniu mikstur oraz władanie skomplikowanymi zaklęciami. Od początku byłaś dla nich zagadką- kimś, w kogo duszę trudno zajrzeć.

Na Wielkiej Sali zebrały się spore tłumy. Wszyscy uczniowie oraz nauczyciele Hogwartu zajęli swoje miejsca, by jak co dzień spożyć swoje śniadania. Ty zasiadłaś w pierwszym-lepszym wolnym miejscu, tuż obok stołu nauczycielskiego. Sowy latały nad waszymi głowami, roznosząc przesyłki i listy dla uczniów szkoły. Tym razem i Tobie się poszczęściło. O stół trzasnęła paczuszka, rozlewając przy tym wodę, którą miałaś w szklance. Przysłał ci ją twój stryj, którego byłaś pupilką. Powoli rozpakowałaś swoją paczkę i wyjęłaś jej zawartość. Był to blok papieru starannie spięty w skórzaną oprawę oraz kilka wysokiej jakości ołówków różnego rodzaju. Twoje [k/o] oczy zaiskrzyły. Bardzo się ucieszyłaś z prezentu, ponieważ od zawsze byłaś duszą artystyczną. Ludzie pozazdrościli ci talentu do tworzenia pięknych, ujmujących dzieł. Sama także wiedziałaś, że sztuka to nieodłączna część twego życia. Niestety, ale nie zabrałaś z domu w tym roku żadnych przyborów, które miałyby służyć do poważniejszych rysunków, niż bazgroły długopisem. Twój stryj jednak o tym wiedział, sprawiając Ci tym samym tę przemiłą niespodziankę.

Po spożytym posiłku uczniowie udali się do swoich sali lekcyjnych. Twoje pierwsze zajęcia to zielarstwo, przeprowadzane przez profesor Sprout w cieplarniach na błoniach zamku. Później, ku twojej uciesze, były eliksiry. Zawsze byłaś dobra z tego przedmiotu i interesowałaś się warzeniem wywarów o różnych działaniach. Co ciekawe, była jeszcze jedna rzecz, która interesowała cię w tych zajęciach. Lub może inaczej- była to pewna osoba.

***

- Amortencja. Pewnie wielu z was już kiedyś słyszało o tym eliksirze. Jest on bardzo silnym eliksirem miłosnym, którego już kilka kropel do napoju danej osoby wystarczy, by silnie ją w sobie zauroczyć, lub też poddać obsesji na swoim punkcie. Jest sporządzana z ziół, takich jak fiołki, jaśminy, astry i irysy, zebranych najlepiej o pełni księżyca. Oprócz tego ważnym jest, aby do wywaru dodać pomarańcze, korzenie mandragory, werbenie i zarodniki paproci zmieszane z wodą lub dowolnym trunkiem. Każdy, kto powącha Amortencji, poczuje coś innego- w zależności od tego, co kogo pociąga.- Powiedział chłodnym tonem profesor Severus Snape, powoli przechadzając się po klasie powolnym krokiem. Czarna peleryna poruszała się pod wpływem jego ruchów, opadając docelowo brzegami na ziemię. Patrzyłaś na niego, z ciekawością słuchając jego monologu. Czytałaś już o tym eliksirze. Wiedziałaś też, jak bardzo jest silny, gdyż na czwartym roku pewien ślizgon wykorzystał go na jednej z twoich współlokatorek, Aubrey. Nigdy jednak nie próbowałaś go przyrządzić, tym bardziej z zamiarem użycia na kimś.- Podręcznik, strona 263. Macie przeczytać i sporządzić szczegółową notatkę na następną lekcję, o kolejnym eliksirze, zwanym veritaserum. Panno [t/n], proszę do mnie.- Powiedział twój opiekun. Serce momentalnie ci stanęło, a ręce zaczęły prawie niezauważalnie drżeć. Powoli wstałaś ze swojego miejsca, podchodząc do profesora. Działo się tak za każdym razem, gdy byłaś blisko niego. Na początku wydawało ci się to normalne i tłumaczyłaś to stresem, ale to dzieje się zbyt długo. Snape wzbudza w pełni twój szacunek... ale czy to jest to? - Powąchaj i powiedz, co czujesz.

Severus Snape x Reader [Harry Potter} Lemon 18+ PLWhere stories live. Discover now