Rozdział 1

740 32 7
                                    


Akademia Cross – elitarna szkoła założona przez Kaiena Crossa, będącego dość ekstrawagancką i kontrowersyjna osobą. Szkoła ta, choć wyglądająca na dość starą, była niezwykle zadbana i posiadała wszystko co mogło przydać się w przekazywaniu wiedzy młodym umysłom. Oprócz samego budynku gdzie odbywały się zajęcia, na terenie placówki znajdowało się pięć innych. Słoneczny Internat, zajmowany przez uczniów z klas Dziennych, sąsiadujący z Domem Nauczyciela oraz Rezydencją Dyrektora, a także drugi Dom Nauczyciela stojący nieopodal Internatu Księżycowego. W internacie tym mieszkała owa „elita", niezwykle utalentowani i urodziwi chłopcy oraz dziewczęta należący do Klas Nocnych, których zajęcia, jak wskazywała nazwa, odbywały się po zachodzie słońca. Choć bardziej elitarne było to, że wszyscy Nocni... byli wampirami. Tajemnica ta jest pilnie strzeżona, dlatego zna ja jedynie dyrektor i dyżurni, pełniący także rolę Strażników. A są nimi...

- Cross! Kiriyu! Znowu śpicie na zajęciach!

Słysząc wściekły ton nauczyciela Yuki momentalnie wyprostowała się na krześle i otworzyła szeroko oczy, jakby chcąc udowodnić że przez cały czas słuchała. Obejrzała się przez ramię na swojego przyjaciela, który mając uwagę nauczyciela w głębokim poważaniu wciąż leżał na ławce z zamkniętymi oczami. Widać było ze jest strasznie zmęczony, ona też zresztą była. Praca Strażnika nigdy się nie kończy. W dzień dobywają się zajęcia, zaraz po nich obiad i niewiele czasu na sen i naukę, potem następuje „uroczysta" odprawa Klas Nocnych z internatu do szkoły, następnie całonocny patrol i pilnowanie czy jacyś uczniowie z Dziennych nie próbują wkraść się na wieczorne lekcje, ponowna odprawa ze szkoły i tylko chwila na przygotowanie się do następnego dnia. A wszystko po to, by nie zaburzyć spokoju między ludźmi a wampirami.„Gdybyśmy tylko mieli kogoś na zmianę", pomyślała ze smutkiem dziewczyna, starając się nie zasnąć znów nad książką. Na szczęście pomagała jej w tym najlepsza przyjaciółka, trącając ja w ramię i zagadując.

- A właśnie Yuki, słyszałaś najnowsze plotki?

- Co? Jakie znowu plotki, Yori? – brunetka spojrzała na nią zdziwiona, zakrywając usta przed ziewnięciem.

- Kilka dziewczyn widziało dzisiaj dyrektora przed zajęciami...

- A co w tym takiego niezwykłego? Dyrcio przecież często wychodzi z gabinetu.

- Ale pozwól mi dokończyć. Widziały że był bardzo zadowolony, a w ręce niósł sporą walizkę...

- Dyrcio gdzieś jedzie i mi o tym nie powiedział?!

- Yuki! Czy ty zawsze musisz dorzucać swoją wersję zdarzeń?! Nie odzywaj się przez chwilę!

- To córka dyrektora, nie oczekuj od niej cudów – mruknął Zero, uchylając jedną powiekę.

- Nie wtrącaj się ty, ty... głupku, o!

- Ale żeś wymyśliła, normalnie poczułem się obrażony...

- Jak stare małżeństwo... - Yori westchnęła cicho, a Yuki aż poczerwieniała ze złości.

- Dokończ co zaczęłaś, Wakaba – powiedział białowłosy, brzmiąc nawet na trochę zaciekawionego.

- Um, no więc... - dziewczyna rozejrzała się czy aby nikt ich nie obserwuje i kontynuowała – Ponoć dziewczyny widziały jak za dyrektorem szedł jakiś chłopak. Powiedziały, że wyglądał na kolejnego kandydata do wielbienia, więc pewnie pójdzie do Klasy Nocnej... Ale nie mnie oceniać, nie widziałam go – dodała szybko, jakby speszona, a Zero zmarszczył brwi. Yuki wiedziała, że choćby na samo wspomnienie o nocnych lub wampirach gotował się w środku. W końcu był łowcą.

Poprzez biel Twojej krwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz